Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do kredytu hipotecznego wystarczy nieco mniejszy wkład własny

Katarzyna Siwek Expander, wsp. Jerzy Węglarz
Fot. Archiwum
Jeżeli weźmiemy pod uwagę wymagany przez banki wkład własny przy zaciąganiu kredytu hipotecznego, to możemy stwierdzić, że w sierpniu warunki nieznacznie się poprawiły dzięki decyzji Alior Banku, który podniósł wskaźnik LTV (wartość kredytu do wartości nieruchomości) do 100 proc. z 80 proc. w lipcu.

Banki nieznacznie zaostrzyły z kolei swoją politykę w zakresie wyliczania zdolności kredytowej. W sierpniowym zestawieniu 4-osobowa rodzina o dochodach netto na poziomie 3,5 tys. zł netto może otrzymać kredyt w złotych o przeciętnej wartości 195 tys. zł wobec 201 tys. zł przed miesiącem.

Niektóre banki chcą udzielać więcej kredytów

Z praktyki doradców finansowych Expandera wynika jednak, że pomimo zaostrzenia kryteriów udzielania kredytów, niektóre banki sygnalizują chęć zwiększenia akcji kredytowej. Takie deklaracje składają obecnie przynajmniej trzy banki, a cztery kolejne dopiero rozważają większe "otwarcie się" na klientów zainteresowanych kredytami mieszkaniowymi.
Dotyczy to w szczególności podmiotów, które w pierwszym półroczu mocno ograniczyły sprzedaż "hipotek". Po okresie najpierw wojny na stawki marż, której apogeum przypadło na pierwsze półrocze 2008 r., a potem znacznego ograniczenia akcji kredytowej powinien przyjść czas jej ponownego ożywienia. Trudno jednak na razie mówić o takim zjawisku w odniesieniu do całego sektora. Nie zniknęły bowiem problemy z niedoborem kapitałów czy wciąż niską płynnością.

Z sześciu banków, które opublikowały do tej pory wyniki za pierwsze półrocze tylko jeden - Pekao SA - odnotował spadek przychodów odsetkowych (o 13,7proc.) w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem. W największym stopniu, o 14 proc., wzrosły przychody odsetkowe BRE Banku. Tylko ten bank w zestawieniu nie odnotował spadku wyniku odsetkowego. W największym stopniu, o 64,3 proc., pogorszył się on w Millennium.

"Nowe" kredyty się bronią

Dane NBP obrazujące różnicę między oprocentowaniem nowych kredytów mieszkaniowych a oprocentowaniem nowych depozytów dla gospodarstw domowych pokazują, że najtrudniejszy dla sektora bankowego był luty b.r., kiedy różnica miedzy tymi stawkami spadła do 2 pkt. proc. Od tego czasu systematycznie rośnie, a w czerwcu (najnowsze dane) osiągnęła poziom 2,8 pkt. proc., taki sam, jak we wrześniu ub.r., czyli w momencie wybuchu kryzysu w sektorze finansowym.

Znacznie gorzej wygląda sytuacja w przypadku "starych" portfeli kredytów mieszkaniowych i depozytów. W tym zakresie najgorszy był dla banków dopiero maj b.r., kiedy różnica między oprocentowaniem kredytów i depozytów wyniosła zaledwie 0,3 pkt. proc. W czerwcu sytuacja uległa minimalnej poprawie. Poziom z tego miesiąca - 0,7 pkt. proc. - jest jednak istotnie niższy niż w przed kryzysem (we wrześniu 2008 r. różnica wynosiła 2,9 pkt. proc.). W przypadku "starego" portfela dochodzi jeszcze poważny problem rosnących rezerw na tzw. złe kredyty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24