- To klasyczny przypadek porzucenia, a właściwie podrzucenia psa. Mieliśmy już takie u siebie - twierdzą pracownicy schroniska.
Pitbull był przywiązany do ogrodzenia zardzewiałym łańcuchem. Stało się to tuż przed świętami.
- W ten sam dzień, dostaliśmy informację o kręcącym się w naszej okolicy samochodzie. Ktoś na wszelki wypadek zanotował jego numer rejestracyjny i nam go podał - mówi Artur Bąk, kierownik schroniska.
Bąk podejrzewał, że to właśnie tym samochodem został przywieziony pies. Dlatego przekazał policji numery auta i poprosił o ustalenie właściciela. Szybko wyszło, że to mieszkaniec jednej z podprzemyskich miejscowości.
- Jakież było nasze zdziwienie, gdy niedawno ten człowiek pojawił się u nas. Przyjechał tym samym samochodem. Twierdził, że wtedy przed świętami jechał polnymi drogami, bo szukał szrotu. Zatrzymał się na chwilę, wypuścił psa a ten uciekł - opowiada Bąk.
Nie uwierzył jednak w tę wersję i nie wydał psa.
- Pies nie mógł się sam przywiązać do ogrodzenia. Gdyby ktoś obcy go zobaczył to po pierwsze by się bał pitbulla, a po drugie skąd miałby przy sobie łańcuch - twierdzi Bąk.
Policja nie podjęła dalszych czynności, bo na razie nie trafiło do niej oficjalne zawiadomienie w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie