Do PZL Bryza przyjechała na lawecie odleciała jak nowa

Produkowane w lotniczej fabryce samoloty Bryza przezywają swój renesans. Z powodzeniem służą w armii USA, biorą udział w misjach pokojowych w Iraku i Afganistanie. Ostatnio zdobyły certyfikat brazylijski co otwiera im rynki Ameryki Południowej.

Od lat z powodzeniem służą w wojsku polskim

Używają ich do ćwiczeń komandosi z 6 dywizji powietrzno- desantowej.  Pełnią też służbę patrolową na wybrzeżu. Są ciągle modernizowane w mieleckiej fabryce i wyposażane w najnowocześniejszy sprzęt.

Właśnie do bazy lotnictwa marynarki wojennej RP w Siemirowicach powrócił zmodernizowany samolot patrolowy Bryza. Remont przeprowadzili mechanicy z Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu.

Maszyna ta, ze względu na niecodzienne malowanie, na biało, zyskała przydomek - "Biała Dama".  

Modernizacja tej Bryzy trwała kilkanaście miesięcy. Najważniejsza zmiana polegała na zamontowaniu nowych silników PZL-10S rodem z WSK Rzeszów z pięciopłatowym śmigłem Hartzell. Zastąpiły one napędy TWD-10B ze śmigłem o trzech płatach. Dzięki temu samolot stał się m. in. płynniejszy w pilotażu. Maszyna zyskała też nowoczesny radar oraz odbiornik systemu nawigacyjnego TACAN. Jak poinformował kmdr ppor. Czesław Cichy, rzecznik Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, urządzenie to ułatwia załodze podejście do lotniska, gdyż podaje odległość i kierunek w jakim powinien poruszać się samolot. Nowością jest także centralny punkt tankowania.  Wcześniej paliwo było uzupełniane przez wlewy w skrzydłach. Dzięki nowemu systemowi załoga szybciej może odtworzyć gotowość do lotu.