- W ostatnich miesiącach poszukujących dokumentacji płacowej jest coraz więcej - przyznaje Małgorzata Bukała, rzecznik rzeszowskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Nie mamy jednak informacji na temat poszczególnych osób ze wszystkich lat.
Z tego powodu sporo dodatkowej pracy mają pracownicy Archiwum Państwowego w Rzeszowie. Od początku roku podań w tej sprawie było ponad tysiąc.
Jeśli ubezpieczonemu nie uda się zdobyć dokumentów potwierdzających wysokość zarobków w danym roku, to wysokość kapitału początkowego za ten okres wyniesie zero. Jeśli zaś pracownik udowodni wysokość zarobków tylko z części danego roku, to kwota ta zostanie podzielona przez 12 miesięcy, a tym samym wysokość kapitału początkowego będzie niższa, niż mogłoby to wynikać z rachunków pracownika.
wg "Gazety Prawnej"
- Robienie ludziom nadziei, że u nas znajda zaginione dokumenty nie ma sensu - uważa dr Jan Basista, dyrektor rzeszowskiego Archiwum. - Dokumentację kadrowo - płacową, zgodnie z ustawą z grudnia ub. roku, możemy gromadzić dopiero od stycznia. Jeśli trafiły do nas jakieś tego rodzaju dokumenty wcześniej, to był to przypadek.
- Na razie nie ma powodu do pośpiechu - uspokaja M. Bukała z rzeszowskiego oddziału ZUS. - Jeśli zakłady pracy nie zdąża zebrać od swoich pracowników potrzebnych dokumentów, mogą wystąpić o wydłużenie terminu ich złożenia na przyszły rok. Indywidualni klienci nie muszą pisać podania, na zebranie dokumentów maja cały przyszły rok.
FLESZ: Elektryczne samoloty nadlatują.