Dramatyczne chwile na pikniku w Przemyślu. Kilku rannych wciąż w szpitalu

Wiatr z łatwością łamał metalowe konstrukcje stoisk. (fot. Fot. Dariusz Delmanowicz)Od rana na parkingu przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego oraz przylegającym do niego boisku przemyskiej Polonii trwa VIII Piknik Charytatywny. Jego główny organizator tj. lokalny tygodnik Życie Podkarpackie wspólnie ze służbami mundurowymi zbierają pieniądze na wakacje dla dzieci z najuboższych rodzin. Tradycyjnie już impreza zgromadziła tłumy mieszkańców miasta i okolic.

- Około godziny 13 na niebo nadciągnęły ciemne chmury - mówi Wanda Tomaszek, jedna z uczestniczek pikniku. - Nagle potężny podmuch przewrócił niemal wszystkie namioty i parasole rozstawione jeden przy drugim.

Unoszone przez wiatr, a później rzucane na ziemię elementy konstrukcyjne stoisk raniły znajdujące się pod nimi osoby.

- Na szczęście nie doszło do zbiorowej paniki - dodaje obolała pani Wanda. - Ludzie wzajemnie sobie pomagali. Mnie jakaś metalowa rurka uderzyła w głowę, dokładnie nad lewym okiem. Mam solidnego guza, ale lekarze mówią, że to nic poważnego.

Z relacji obecnych na miejscu ratowników medycznych wynika, że do przemyskich szpitali odwieziono ponad 20 poszkodowanych, wśród nich są dzieci. Niektórzy mieli otarcia i zadrapania. Innych oparzył tłuszcz z przewracających się palenisk z pieczoną kiełbasą.

Jak informuje mł. asp. Mirosław Dyjak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.