Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś droga krzyżowa na Tarnicę. GOPR ostrzega pielgrzymów

Ewa Gorczyca, Tomasz Jefimow
Tradycja wejścia na Tarnicę w Wielki Piątek została zapoczątkowana w latach 80. Pielgrzymi i turyści pokonują trasę bez względu na pogodę. Droga krzyżowa gromadzi co roku od 2 do 4 tys. osób
Tradycja wejścia na Tarnicę w Wielki Piątek została zapoczątkowana w latach 80. Pielgrzymi i turyści pokonują trasę bez względu na pogodę. Droga krzyżowa gromadzi co roku od 2 do 4 tys. osób Wojciech Zatwarnicki
Pielgrzymka na Tarnicę w Wielki Piątek ma już wieloletnią tradycję. W tym roku wspinaczka na wysokość 1346 m n.p.m. nie będzie jednak łatwa. - Trzeba się przygotować na to, że będą warunki zimowe i to raczej trudne - ostrzega Jarosław Makutynowicz, st. ratownik Bieszczadzkiej Grupy GOPR.

W czwartek w dolinach zanotowano minus dwa stopnie, w rejonie Ustrzyk Górnych leży 8 cm śniegu, w wyższych partiach nawet 25 cm. Zagrożenie lawinowe wzrosło z I do II stopnia.

Zobacz: Zdjęcia z drogi krzyżowej na Tarnicę - 2014

Ratownicy GOPR w gotowości

Jak co roku pątnicy wyruszą pod krzyż na Tarnicy z Wołosatego, Mucznego, Pszczelin i Ustrzyk Górnych. Każda zorganizowana grupa ma swojego przewodnika - kapłana, turyści indywidualni zazwyczaj dołączają do jednej z nich.

- Ludzie w tym szczególnym dniu przyjeżdżają z wielu stron. Najliczniej z Podkarpacia, ale są też z Lublina czy Warszawy - mówi ks. Marek Typrowicz, proboszcz parafii w Ustrzykach Górnych. Od dziewięciu lat prowadzi swoich parafian na Tarnicę.

Większość grup wychodzi z Wołosatego, to najkrótsza trasa. Z Ustrzyk Górnych jest trudniej, trzeba iść przez Szeroki Wierch, gdzie często leży śnieg.

- Wyruszamy z naszego kościoła o godz. 8 rano, docieramy do celu ok. godz. 12. 30. To zależy od pogody i od kondycji uczestników - opowiada ks. Marek. - Zdarza się, jak dwa lata temu, że załamanie pogody nie pozwala dojść na szczyt - dodaje.

Ratownicy GOPR zabezpieczają wszystkie szlaki , które wiodą na Tarnicę.

- Dla nas to jest szczególny dzień - podkreśla Makutynowicz. - Na każdej z tras są patrole, w Ustrzykach Górnych i Cisnej czeka zespół wyjazdowy, w Sanoku - w gotowości śmigłowiec LPR.

Przez godzinę w ciszy

Wśród idących na Tarnicę z Wołosatego będzie grupa krośnieńskich samorządowców: urzędników magistratu, radnych i ich bliskich. To tradycja od 11 lat.

- Na początku było nas ok. 20 osób. Teraz jest ponad dwa razy tyle. Autobus na 5O miejsc mamy wypełniony w całości - mówi Krzysztof Smerecki, szef wydziału ochrony środowiska, organizator wyjazdu. Podkreśla, że nie jest to wycieczka w góry. - Celem jest duchowe przeżycie. Zawsze towarzyszy nam kapłan, który przygotowuje tekst rozważań przy każdej stacji. Nabożeństwo drogi krzyżowej odprawiamy w części trasy wiodącej przez las. Przez godzinę idziemy w ciszy, skupiając się wokół swojego celebransa. Dołączają do nas inni pątnicy i na szczyt docieramy w dużo liczniejszej grupie.

Pielgrzymi weterani pamiętają, jak kiedyś huraganowy wiatr i mróz sprawiły, że sople na krzyżu na Tarnicy tworzyły się nie pionowo, ale poziomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24