Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekolodzy nie chcą dopuścić do wycinki drzew w Przemyślu

Janusz Motyka
Niech sobie tną w jesieni. Nie zgadzam się na usuwanie tych drzew w okresie pełnej wegetacji i gniazdowania ptaków. To niezgodne z prawem – mówi Grzegorz Poznański, botanik i członek Rady Zespołu Parków Krajobrazowych w Przemyślu.
Niech sobie tną w jesieni. Nie zgadzam się na usuwanie tych drzew w okresie pełnej wegetacji i gniazdowania ptaków. To niezgodne z prawem – mówi Grzegorz Poznański, botanik i członek Rady Zespołu Parków Krajobrazowych w Przemyślu. Janusz Motyka
Administracja bloku na dzisiaj zaplanowała usunięcie ośmiu drzew w otoczeniu budynku. Wycięcie tych drzew w okresie lęgowym będzie skandalem - ostrzegają ornitolodzy i niektórzy mieszkańcy bloku przy ulicy Siemiradzkiego w Przemyślu.

- Burzymy się, bo wycinka ma być przeprowadzona w terminie pozaustawowym. Wierzby są w pełni wegetacji a w ich koronach są miejsca lęgowe ptaków - tłumaczy Grzegorz Poznański botanik i członek Rady Zespołu Parków Krajobrazowych w Przemyślu.

Prywatnie jest mieszkańcem bloku, wokół którego mają być wycinane drzewa. Dlatego wraz z głównym najemcą lokalu odwołał się od decyzji urzędników i powiadomił władze miasta, wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska a nawet policję.

Henryk Witkowski, przewodniczący Wspólnoty Mieszkaniowej Nieruchomości przy ul. Siemiradzkiego jest przekonany, że działa dla dobra mieszkańców. No i zgodnie z literą prawa. - Na wycinkę tych drzew mam zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - tłumaczy. Jego zdaniem, spośród ośmiu drzew większość jest uschnięta i zagrzybiona. A wierzby, o które wybuchł spór grożą katastrofą, bo w czasie burzy mogą uszkodzić parkujące pod nimi auta. Przyrodnicy nie przeczą, że względy bezpieczeństwa mieszkańców są ważne. Ale prawa - ich zdaniem - łamać nie można.

- Nie jestem przeciwny wycince. Ale usunięcie tych drzew w okresie lęgowym ptaków, jest działaniem niehumanitarnym. I niewychowawczym - burzy się Przemysław Kunysz, znany przemyski ornitolog. Jego zdaniem w szkołach nie po to uczy się dzieci poszanowania przyrody by na ich oczach w centrum osiedla niszczyć miejsca lęgowe ptaków.

Przyrodnikom najbardziej zależy na czterech wierzbach; trzech płaczących i jednej mandżurskiej. Bo tam - ich zdaniem - mogą mieć miejsca lęgowe kosy. - W obecnej sytuacji, kiedy kosy gniazdują nawet trzykrotnie w roku to należy poczekać przynajmniej do końca lipca - tłumaczy Przemysław Kunysz.

Henryk Witkowski zapewnił nas, że wcześniejsza decyzja o wycięciu wszystkich drzew będzie przeanalizowana. Nie wyklucza, że z wycinką spornych drzew uda się poczekać, aż ptaki wychowają młode.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24