- Od początku roku z rynku zniknęło prawie 9 tysięcy sklepów. Głównie małych, najczęściej spożywczych i odzieżowych. Z czego to wynika?
- Główną przyczyną problemu są malejące obroty małych przedsiębiorców. Najczęściej stoi za nimi coraz mocniejsza konkurencja ze strony dużych sieci handlowych. Niemal w każdym mieście jak grzyby po deszczu rosną nowe hipermarkety i dyskonty, które oferują towary znacznie taniej niż małe, osiedlowe sklepy. Dużemu jest łatwiej, bo ma niższe koszty transportu, a dzięki większym zamówieniom jest w stanie wynegocjować lepsze warunki zakupu produktów u producenta. Dlatego lokalni przedsiębiorcy także coraz częściej zrzeszają się w grupy liczące 100-200 sklepów.
- Dlaczego klienci tak chętnie przerzucają się na zakupy w dyskontach i hipermarketach?
- Przede wszystkim ze względu na ceny. Obliczono, że w ostatnim czasie oszczędności Polaków zmalały o ok. 300 mln zł. Ale ludzie wybierają pieniądze z banków, bo potrzebują coraz więcej pieniędzy na codzienne życie, a nie np. zagraniczne wczasy.
Hierarchia jest taka, że najpierw płacimy ratę kredytu mieszkaniowego, potem rachunki, a za resztę kupujemy jedzenie i odzież. Ponieważ koszty życia są coraz wyższe, Polacy szukają jak najtańszych produktów i w ten sposób trafiają do dyskontów i marketów. Niestety jeśli nic się nie zmieni, kolejne małe sklepy będą padać, a kolejna grupa Polaków wyjedzie za chlebem za granicę. Monopolizacja rynku przez duże sieci to nic dobrego. Kiedy wykoszą konkurencję, będą mogły dyktować ceny.
- Jak temu zapobiec?
- Samorządy powinny budować hale, targowiska, gdzie lokalni producenci będą mogli bez marży pośrednika handlować swoimi produktami. Musimy ich promować, to przyniesie korzyści zarówno sprzedawcom, jak i kupującym.
- Wyjątek od reguły to sklepy monopolowe, których stale przybywa, a interes w tej branży kręci się bardzo dobrze. Dlaczego?
- W dużej mierze wynika to z polityki państwa. Niestety decydenci traktują w tej chwili Polaków jak grupę niewolników, którzy albo nie mają pracy, albo pracują za marne grosze. Dlatego są zestresowani i coraz częściej sięgają po alkohol. Nasuwa mi się tu porównanie do Rosji, gdzie ćwiartkę czystej można kupić niemal w każdym kiosku, na każdym rogu ulicy. Tymczasem powinniśmy bardziej brać przykład z USA, gdzie nie mając 21 lat alkoholu nie da się kupić, a żeby go znaleźć, też trzeba się trochę namęczyć. Społeczeństwo nadużywające alkoholu to spory problem, także z punktu widzenia ekonomicznego.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji