"Energetycy zniszczyli nam radio i komputer"

Ekipa zakładu energetycznego dziś rano wymieniała rozłączniki w rozdzielni na osiedlu przy Żwirki i Wigury. Żeby nie pozbawiać mieszkańców prądu, na czas remontu sprowadzono dwa agregaty.

- Jeden z pracowników pomylił się przy podłączaniu - przyznaje Zenon Caban, zastępca dyrektora ds. technicznych Rejonu Energetycznego w Krośnie.

Co włączone, zniszczone

- Wracałam z zakupów - opowiada Anna Szmyd. - Przed blokiem spotkałam konserwatora z administracji. Mówi, żebym wszystko w mieszkaniu posprawdzała, bo była awaria. Okazało się, że prawie wszystko "padło". Nie działa lodówka, zamrażarka, mikrofalówka, telewizor - wylicza. - Pralka ocalała, bo akurat była wyłączona z gniazdka.

Załamany jest nastoletni Daniel. - W pokoju miałem nowy komputer, drukarkę, niedawno kupiłem radio za uskładane pieniądze.

- Z DVD tylko dym poszedł - opowiada mieszkaniec bloku nr 4. - Koledze spalił się komputer. A u sąsiada w telewizorze aż dziurę wyrwało. Straż pożarna przyjechała gasić.

Mirosław Półchłopek najbardziej żałuje lodówki. - Kupiona przed miesiącem i już do naprawy. Żeby, choć pieniądze dało się odzyskać.

Helena Błażejowska, prezeska spółdzielni "Metalowiec": - Od rana przyjmujemy interwencje od mieszkańców. Na razie trudno oszacować straty. Komisja musi przejść po wszystkich mieszkaniach: jest ich 170.

Zapłacą za szkody

Dyr. Caban uspokaja. - W niektórych przypadkach zniszczone zostały tylko listwy zasilające, sprzęt mógł pozostać sprawny.

Dyrekcja Rejonu Energetycznego w Krośnie deklaruje, że pokryje mieszkańcom koszty naprawy zniszczonych urządzeń, pod warunkiem, że przedstawią faktury. A jeśli sprzęt nie będzie się nadawał do naprawy?

- Będziemy indywidualnie rozpatrywać takie sytuacje.