Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europoseł Tomasz Poręba domaga się likwidacji pomnika UPA w Hruszowicach

Norbert Ziętal
To nie jest mogiła konkretnych osób, nie ma pod nią szczątków ludzkich. To pomnik ku czci czterech  oddziałow UPA.
To nie jest mogiła konkretnych osób, nie ma pod nią szczątków ludzkich. To pomnik ku czci czterech oddziałow UPA. Norbert Ziętal
Podkarpacki europoseł PiS Tomasz Poręba zwrócił się do instytucji rządowej i samorządowych o rozebranie nielegalnego pomnika gloryfikującego członków UPA. Twierdzi, że to forma czczenia osób, które w naszym regionie dokonywały mordów Polaków.

Pisma Poręba skierował do sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, starosty przemyskiego i wójta gminy Stubno.

- Ta nielegalna forma upamiętnienia została wybudowana bez konsultacji z wojewódzkim konserwatorem zabytków i ROPWiM. Niedawno obchodziliśmy 70. rocznicę ludobójstwa na Wołyniu. W wyniku działań OUN/UPA w okrutny sposób wymordowano ponad 100 tys. Polaków. Tymczasem w powiecie przemyskim od niemal 20 lat stoi nielegalny obiekt sławiący tę zbrodniczą formację - pisze Poręba.

Hruszowice znajdują się tuż przy granicy z Ukrainą, przy bocznej drodze. Pomnik jest nielegalny, bo do dzisiaj nikt nie wydał zgody na postawienie monumentu. Dopiero po jego wybudowaniu przemyski oddział Związku Ukraińców w Polsce zwrócił się do ówczesnego Urzędu Rejonowego w Przemyślu, z prośbą o zalegalizowanie pomnika. Zgoda nie została udzielona.

Tutaj nie ma szczątków ludzi

[obrazek2] To nie jest mogiła konkretnych osób, nie ma pod nią szczątków ludzkich. To pomnik ku czci czterech oddziałow UPA. (fot. Norbert Ziętal)Pod ogromnym monumentem, jak na warunki małego cmentarza wiejskiego, jest tablica z napisem "Chwała bohaterom UPA, bojownikom o wolną Ukrainę". Są również tabliczki z nazwami czterech kurieni, czyli batalionów, które operowały na terenach dzisiejszego Podkarpackiego.

- To obiekt czysto symboliczny, nie kryje żadnego pochówku członków UPA, więc nie może być mowy o legalizacji tego miejsca - twierdzi Poręba i apeluje o usunięcie obiektu.

Już kilkanaście lat temu o demontaż pomnika zabiegał Andrzej Zapałowski z Przemyśla, wówczas poseł na Sejm, a później również europoseł.

- Lata starań, oficjalne liczne interpelacje i nic nie pomogło. To skandal. To nie jest nagrobny pomnik, bo w tym miejscu nie ma żadnych szczątków członków UPA. To monument upamiętniający tą formację - mówi Zapałowski.

Był jednym z inicjatorów budowy pomnika ofiar UPA, odsłoniętego kilkanaście dni temu w Kalwarii Pacławskiej.

- Dwa lata starań, uzyskiwania pozwoleń, opinii. Musieliśmy spełnić warunki niczym przy budowie domu. Tymczasem tam nikt sobie takimi sprawami głowy nie zawracał - wspomina Zapałowski.

Decyzję w sprawie nielegalnych budowli podejmuje Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.

- Pismo posła Poręby jeszcze do nas nie trafiło. Jak się tak stanie, na pewno udzielimy odpowiedzi - mówi Zdzisław Szeliga, inspektor ds. mediów Starostwa Powiatowego w Przemyślu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24