Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Fermy są tuż obok!” – Dzień Bez Futra na rzeszowskim Rynku [ZDJĘCIA]

Michał Okrzeszowski
Michał Okrzeszowski
„Polska jutra to kraj bez futra!” – skandowali działacze rzeszowskiej Vivy! podczas happeningu, który w południe odbył się na Rynku.

W sobotnie południe (24 listopada) na rzeszowskim Rynku zebrała się grupa około 20 osób. Mieli transparenty, m.in. o treści: „Od zachodu aż po wschód futro znaczy śmierć i smród”, „Fermy są tuż obok! Ponad 700 ferm, 10 mln zwierząt zabijanych co roku na futro”, czy „Polska jutra to kraj bez futra!” To ostatnie hasło było co jakiś czas głośno skandowane.

- Rzeszów już po raz trzeci organizuje Dzień Bez Futra. Przyłączyliśmy się do 19 miast w Polsce, które organizują ten happening, w tym roku pod hasłem „Fermy są tuż obok!”. W Polsce co roku zabija się na futra 10 mln zwierząt. Jesteśmy pod tym względem drugim krajem na świecie, dlatego chcemy zwrócić uwagę na bezsensowne cierpienie zwierząt, ponieważ futra to jest zwykła fanaberia bogatej klienteli. Nie musimy nosić futer naturalnych, skoro mamy do dyspozycji wiele innych materiałów – mówi Barbara Łukasz z Międzynarodowego Ruchu na Rzecz Zwierząt Viva!.

- W Polsce działa ponad 750 legalnych ferm. Na jedno futro trzeba zabić około 60 norek, 40 lisów, 150 szynszyli. Poza tym fermy bardzo zatruwają środowisko, niszczą życie w rzekach, jeziorach, są szkodliwe dla zdrowia. A zwierzęta bardzo cierpią, ponieważ żyją w ciasnych klatkach na gołych kratach. Wiele z nich cierpi na tzw. stereotypię - biegają w kółko, miotają się bez celu – dodaje Barbara Łukasz. Dlaczego Dzień Bez Futra odbywa się właśnie w listopadzie? - Młode lisy i norki rodzą się na wiosnę, a zabijane są w listopadzie – grudniu, gdy ich futro jest najbardziej obfite – wyjaśnia aktywistka rzeszowskiej Vivy!

Co z tą ustawą?

W czasie pikiety zbierano także podpisy pod petycją do polityków, aby powrócili do prac nad ustawą o ochronie zwierząt.

– Rok temu do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy. Byliśmy bardzo optymistycznie nastawieni, bo zakładał trzy najważniejsze dla nas postulaty: oprócz zakazu hodowli zwierząt na futra, również zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach, oraz trzymania psów na łańcuchu. Miała to być najbardziej rewolucyjna ustawa w całej Europie. Nasi politycy zrobili nawet wystawę w Parlamencie Europejskim, która mówiła o bezsensie hodowli zwierząt na futra. Cała Europa przyklaskiwała, a teraz politycy powoli się wycofują z tych postulatów. Projekt pozostaje w sejmowej „zamrażarce” – stwierdza z goryczą pani Barbara.

Działaczka Vivy! podkreśla, że projekt ustawy cieszył się poparciem polityków różnych opcji.

- 13 września była w Warszawie demonstracja, na którą przybyli nie tylko aktywiści prozwierzęcy, ale także mieszkańcy miejscowości, gdzie takie fermy powstały lub mają powstać. Skarżyli się na ogromny smród, plagi much. W tej manifestacji wzięli udział także politycy z różnych partii, m.in. wypowiadała się Anna Chodakowska z PiS, Katarzyna Piekarska z SLD, Paweł Suski z PO i Krzysztof Czabański z PiS, który jest wielkim orędownikiem tej ustawy. Mieliśmy nadzieję, że ona przejdzie, tym bardziej, że w ubiegłym roku sam prezes PiS Jarosław Kaczyński wypowiedział się w specjalnym spocie dla Vivy, że zakaz hodowli zwierząt na futra to przede wszystkim kwestia stosunku do zwierząt i serca do zwierząt – mówi Barbara Łukasz.

- Biorę udział w tej akcji, bo przemysł futrzarski jest pełen okrucieństwa. Zwierzęta siedzą w ciasnych klatkach. Zdarza się też, że są skórowane żywcem. Filmy które to pokazują można znaleźć w Internecie. To jest niesamowite cierpienie i niepotrzebna śmierć. Futro to produkt luksusowy, który służy tylko do emanacji swojego bogactwa, luksusu, statusu społecznego i tak naprawdę nosi je wąska grupa osób, a masa zwierząt przez to ginie – mówi Piotr Woszczak, jeden z uczestników pikiety.

Do protestu Vivy! dołączyła także grupa Rzeszowska Samba, która należy do międzynarodowego ruchu Rhytms of Resistance. Podczas happeningu zespół co jakiś czas grał na bębnach i kołatkach.

- Przyłączyliśmy się żeby protest było lepiej słychać, żeby było wiadomo, że coś tutaj się dzieje na Rynku. Wspieramy wszystkie akcje tego typu – różne manifestacje w obronie praw ludzi i zwierząt – mówi Karol z Rzeszowskiej Samby.

Reakcje przechodniów były różne – niektórzy z zainteresowaniem podpisywali petycję, a inni odnosili się z niechęcią. Jedna z pań powiedziała protestującym, że „zajmują się głupotami”.

Pikietujący zachęcali także do obejrzenia filmu dokumentalnego „Jutro będzie futro”, który porusza problem hodowli zwierząt futerkowych. W filmie wystąpili również znani aktorzy, muzycy, dziennikarze, m.in. Maja Ostaszewska, Szymon Hołownia, Drak z zespołu Hunter, Adam Wajrak, Dorota Sumińska, wypowiedział się rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli.

- Petycję w sprawie zakazu hodowli zwierząt na futra można też podpisać online na stronie https://jutrobedziefutro.pl/podpisz-petycje/ - zachęca Barbara Łukasz.

ZOBACZ TEŻ: Tak w 2017 r. w Przemyślu chronili dziki przed myśliwymi
Grupa mieszkańców w sierpniu 2017 r. chroniła przed myśliwymi stado dzików w Przemyślu, na os. Kruhel Wielki. W mieście, od wiosny trwał odstrzał dzików. Miał trwać do końca roku lub do zastrzelenia 50 dzików

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24