Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1 Liga. Nie było niespodzianki - Resovia nie sprostała GKS-owi Katowice

Michał Czajka
Michał Czajka
Michał Czajka
Po pierwszej połowie można było mieć nadzieję, że w Rzeszowie dojdzie choćby do małej niespodzianki i Resovia może urwie jakieś punkty GKS-owi Katowice. Jednak w drugiej części gry przyjezdni pozbawili rzeszowian wszelkich marzeń.

Od samego początku GKS przejął inicjatywę, co zresztą specjalną niespodzianką nie było, bo katowiczanie byli zdecydowanym faworytem tego meczu. Już po kilku minutach mogli się nawet cieszyć z prowadzenia, bo do siatki trafił Adrian Błąd, ale arbiter pokazał spalonego. Resoviacy trochę się obudzili, ale przewagę nadal mieli przyjezdni. Nie można jednak powiedzieć, żeby dominowali na boisku. Podopieczni trenera Rafała Ulatowskiego próbowali też szybkich ataków i kilkakrotnie (po strzałach m. in. Muratovicia czy Łyszczarza) zagrażali bramce Kudły. Z gry na pewno więcej miał GKS, ale jakieś szczególne sytuacje podbramkowe z tego nie wynikały. W efekcie żadnej z drużyn gola zdobyć się nie udało i był to raczej sprawiedliwy wynik patrząc na wydarzenia boiskowe.

Można śmiało powiedzieć, że drugie 45 minut zaczęło się tak, jak pierwsze, bo GKS ponownie zdobył gola. Tyle, że tym razem sędzia Urban nie dopatrzył się już żadnych uchybień i przyjezdni objęli prowadzenie. Resovia ruszyła troszkę odważniej do przodu, ale ciężko było jej sforsować dobrze zorganizowaną obronę katowiczan. GKS jednak dość szybko ostudził zapędy resoviaków, którzy poza niezłym strzałem zza "szesnastki" Ciepieli w sumie nie potrafili stworzyć sobie innych sytuacji. Gra przeniosła się bardziej do środka, bo goście ewidentnie chcieli trzymać rzeszowian z dala od swojej bramki i czynili to całkiem skutecznie. Jednak im bliżej było do końca, tym bardziej GKS pozwalał Resovii rozkręcić się na ich połowie. Rzeszowianie próbowali, strzelali, ale albo brakowało dokładności, albo dobrze bronił Kudła.

Jeśli miało to uśpić czujność gospodarzy, to udało się świetnie, bo w 76. minucie GKS wyprowadził szybką kontrę, po której drugą bramkę zdobył Kozubal i w zasadzie zamknął mecz. Zgodnie z oczekiwaniami goście do samego końca kontrolowali już przebieg wydarzeń na boisku.

Resovia - GKS Katowice 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Bergier 50, 0:2 Kozubal 76.

Resovia: Pindroch - Adamski, Osyra, Tomal ż - Kanach (68 Jaroch), Ciepiela (85 Mikrut), Lempereur, Mikulec (90 Zastavnyi), Urynowicz, Łyszczarz ż (90 Bąk)- Muratović. Trener Rafał Ulatowski.

GKS: Kudła - Komor Jędrych, Kuusk - Rogala, Repka, Kozubal (90 Baranowicz), Wasielewski, Marzec ż (60 Shibata) Błąd (83 Aleman)- Bergier (90 Pietrzyk). Trener Rafał Górak.

Sędziował Urban (Warszawa).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24