Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Sanok - Tychy 3-2. Ciężko, ale zwycięsko

mił, emes
Darek Delmanowicz
- Zwycięzców się nie sądzi - podsumował mecz z GKS-em Tychy trener sanoczan Marek Ziętara. Ciarko PBSBank wygrał 3-2.

Już początek zwiastował, że to będzie ciężki pojedynek. Stroną atakującą byli gospodarze, ale goście śmiało wychodzili z szybkimi kontrami.

Wynik otworzyli sanoczanie, a gola zdobył Pavel Mojzis, rywalizujący w klasyfikacji najlepszych strzelców PLH z napastnikami. Potem obustronne akcje zaczepne kończyły się na pewnie grających formacjach defensywnych.

I tak było do 18. minuty, kiedy to na skutek awarii zgasły światła nie tylko w Arenie, ale prawie w całym mieście. Sędziowie postanowili zakończyć I tercję i dokończyć brakujące 2,5 min. po przerwie.

Decyzja ta okazała się bardzo pechowa dla miejscowych. Po 20 sekundach gry na 1-1 strzelił Michał Woźnica, a 36 sek. później chwila dekoncentracji kosztowała sanoczan kolejną bramkę, którą zdobył Marcin Kozłowski.

Od początku II tercji sanoczanie ruszyli do odrabiania strat, jednak goście bronili się bardzo czujnie, a gdy wydawało się, że nic nie jest już w stanie ich ochronić, cuda w bramce czynił Arkadiusz Sobecki. A mimo to w 28. min. po odbitym strzale Tomasza Malasińskiego, krążek dopadł Dariusz Gruszka i mecz zaczął się od nowa.

III tercję sanoczanie rozpoczęli już na trzy ataki i to było widać na lodzie. Osiągnęli przewagę, więcej atakowali, jednak bramka Sobeckiego była jak zaczarowana. W 43. min., gdy gospodarze grali w przewadze, groźną akcję pod bramką GKS przeprowadzili dwaj obrońcy Ciarko, po której Paweł Dronia z podania Pavla Mojzisa zdobył upragnionego gola.

I to była ostatnia bramka w tym meczu, choć sytuacji do ich zdobycia obie strony, a zwłaszcza gospodarze, mieli co najmniej kilka. W końcówce trener GKS wycofał bramkarza i goście zaatakowali va banque. Stworzyli nawet dwie sytuacje, które mogły kosztować sanoczan utratę gola, na szczęście świetnie wybronił je Przemysław Odrobny.

CIARKO PBS BANK SANOK - GKS TYCHY 3-2 (1-2, 1-0, 1-0)

1-0 Mojzis - Vozdecky - Zapała (8:12, w przewadze), 1-1 Woźnica - Bagiński (17:47), 1-2 M. Kozłowski - Galant (18:23), 2-2 Gruszka - Malasiński (27:20), 3-2 Dronia - Mojzis (42:24, w przewadze).

CIARKO PBS: Odrobny - Mojzis, Dronia (2), Skrzypkowski, Kotaska, Gurican, Kubat, Maciejewski, Wilusz - Vozdecky, Zapała, Kolusz; Gruszka (2), Dziubiński, Malasiński; Vitek, Krzak, Strzyżowski (2); Radwański (2), Mermer, Biały. Trener - Marek ZIĘTARA.

TYCHY: Sobecki - Csorich (2), Jakes (2), Kotlorz, Majkowski (2), Ciura, Wanacki (2), Mejka, Bigops - Bagiński (2), Da Costa, Woźnica, M. Kozłowski, Galant (2), T. Kozłowski, Przygodzki, Sośnierz, Banachewicz, Sowa. Trener - Jacek PŁACHTA

SĘDZIOWALI: Przemysław Kępa oraz Robert Długi i Wojciech Kolusz. KARY: 10 - 12 minut. WIDZÓW 3 tys.

POZOSTAŁE SPOTKANIA 24. KOLEJKI:

Podhale Nowy Targ - Aksam Unia Oświęcim 5-6 (3-2, 1-2, 1-2), Nesta Toruń - GKS Jastrzębie 2-8 (0-2, 1-3, 1-3). Mecz Zagłębie Sosnowiec - Cracovia 1:5 (0-2, 1-2, 0-1) rozegrano awansem 25. października.

Więcej, także opinie, w poniedziałkowym "Stadionie"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24