Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror w Sopocie. Niestety Stal Mielec przegrała

Tomasz Leyko
Stal była blisko sprawienia sensacji w Sopocie.
Stal była blisko sprawienia sensacji w Sopocie. archiwum
Po dramatycznym meczu Atom Trefl Sopot pokonał Stal Mielec 3:2 (18:25, 25:27, 25:22, 25:23, 18:16) w drugim meczu I rundy play-off PlusLigi siatkarek. Rywalkom do awansu do II rundy brakuje jednej wygranej.

Stal zaczęła niewinnie. Adam Grabowski zdecydował się posłać na przyjęciu Anitę Kwiatkowską i po przekątnej Sadowską. Długo trwała wymiania ciosów - ząb za ząb, aż po szczęśliwej zagrywce Koczorowskiej Stal odskoczyła na 2 oczka (12:14). Przy stanie 14:18 o czas poprosił trener Chiappini. Potem Dorota Świeniewicz huknęła w aut, a zagrywki Kwiatkowskiej nikt nie był w stanie porzyjąć (14:20). Gdy znów z zagrywki popisała się Sylwia Pycia pierwszy set dla Stali był na wyciągnięcie ręki.
Podrażniło to sopocianki strasznie.

Kolejną partię zaczęły chyba z mocno zaciśniętymi zębami, bo szybko było 4:0. Prędko nastąpiło rozluźnienie co Stal wykorzystała (5:5). A po zbiciu Agaty Wilk nasz zespół objął prowadzenie (10:11) i znów trwała wymiana ciosów. Rozszalała się jednak Fateeva (18:15) i o czas poprosił Grabowski. W odpowiedzi ataki Sadowskiej, niezła gra bloku i czas dla Atomu (19:18). Ale znów Kwiatkowska zablokowała Ozsoy i był już remis 20:20. Gdy na siatce zaszalała Pycia szczęście było blisko (21:23), Atom nie dawała za wygraną (23:23), potem Stal obroniła dwa setbole, huknęła Kwiatkowska, pomyliła się Świeniewicz i w Sopocie zapachniało sensacją.

Trener Chiappini zmienił Ozsoy na Sieczkę. Po wznowieniu gry kopia 2 partii 4:0 na "dzień dobry" dla Atomu i za chwilę remis 6:6. Dla gospodyń to był set ostatniej szansy dlatego wysforowały się na trzypunktową przewagę i dość długo jej broniły (8:4, 12:9, 15:12, 17:14) i choć Stal próbowała ją zniwelować to gospodynie przedłużyły swoje nadzieje.
Strasznie szkoda 4 partii Stal prowadziła od początku, prawie do końca 2:6, 4:9, 10:14, 14:17). Wydawało się, że rywalki już "przetną" wynik (16:17), ale Stal znów uciekła. Przy stanie 16:20 (blok Kwiatkowskiej na Koniecznej) o czas poprosił trener Atomu. Gospodynie złapały drugi oddech, dwa ataki Sieczki oraz zbicia Fernandez a i swoje trzsy grosze dorzucili sędziowie i rywalki miały setbola (24:22).

W chwilę później zaczął się tie-break. Po ataku Magdaleny Sadowskiej było 14:12 dla Stali. Kibice na trybunach nie dowierzali, że Stal może wygrać, tym bardziej, że pożar po przegraniu przez Atom dwóch pierwszych partii wydawał się być ugaszony. Za chwilę odetchnęli. Ozsoy przebiła się przez blok Stali, a potem do spółki z Kingą Maculewicz popisała się blokiem. Następne meczbole miały już gospodynie. Skorzystały dopiero przy trzeciej próbie.

Składy i wypowiedzi czytaj w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24