IV liga: kolejne derby. Piast Tuczempy podejmuje Żurawiankę Żurawica

NIEOBECNI

Crasnovia: -. Czarni: Kwiek?, Złotek? (kontuzje). JKS: Vaskovets (kartki). Kańczuga: Himicz? (kontuzja), Voytkiv (kartki). Kolbuszowianka: Pisarczyk (kontuzja do końca rundy), J. Cetnarski? (wyjazd). Lechia: Branas (kartki). Limblach: Smężeń (wyjazd). Orzeł: Tworzydło (kartki). Piast: -. Pogoń: Bujniak, Piędel (kontuzje). Rzemieślnik: Podgórski? (kontuzja). Sokół: Szeser, Szewc (kontuzje do końca rundy). Strumyk: -. Stal: Diektiarenko?, Rachwał? (chorzy). Wisłoka: Pyskaty?, Michał Wolański (kontuzje). Żurawianka: Banaś, Gorczyca (kontuzje), Ł. Bąk (studia).

Tabelę kosmetycznie zmieniły walkowery.

- Postrzelaliśmy sobie w Wiązownicy (Puchar Polski: 1-8 dla Piasta), atmosfera jest dobra i chcemy znów być skuteczni - podkreśla Marek Strawa, trener Piasta.

- Celem jest zwycięstwo - odpowiada Rajmund Gorczyca, trener "Żurałki", który z powodu kontuzji mecz będzie oglądał z perspektywy ławki trenerskiej.

Jasielski lider przyjedzie do Przeworska.

- Na drodze staje nam lider, ale my musimy się odblokować. Wypada u siebie wygrać - podkreśla Krzysztof Korab, trener Orła.

- Orzeł pomimo niedużej ilości punktów, jest solidną drużyną i spodziewam się wyrównanego boju - mówi Jerzy Daniło, szkoleniowiec Czarnych.

Do Pilzna przyjadą piłkarze Limblachu. Rzemieślnik ostatni jest w gazie, ale rywale też punktują. - Cel minimum to jeden punkt - tłumaczy Jakub Słomski, trener Zaczernia.

- Doceniam klasę rywala, który zawsze imponował walecznością - mówi Ryszard Federkiewicz, trener "Rzemiosła".

W roli faworyta do Kańczugi przyjedzie JKS. Zacięty mecz szykuje się w Leżajsku, gdzie miejscowa Pogoń spróbuje zapunktować w starciu z Crasnovią.

Trudne zadanie stoi przed piłkarzami Strumyka Malawy, którzy zagrają w Nowej Dębie z miejscową Stalą.

- Rywal na pewno wysoko postawi poprzeczkę, chcemy jednak udowodnić, że drużyna potrafi grać skutecznie - zapowiada Marcin Wołowiec, nowy trener Strumyka. Sokół Nisko sprawdzi nierówno grającą Wisłokę Dębica.

Po dłuższym rozbracie z trenerką do "akcji" w roli szkoleniowca Kolbuszowianki wraca Maciej Huzarski.

- Wolałbym wziąć zespół w zimie i łatwiej byłoby mi brać odpowiedzialność za jego grę. Ciężko dokonywać zmian w trakcie sezonu, ale chłopaki wiedzą, czego od nich oczekuje i chcemy punktować - tłumaczy Huzarski. Do Kolbuszowej przyjeżdża Lechia.