Izolator Boguchwała po dramatycznym meczu pokonał Unię Nowa Sarzyna

Wychowanek Izolatora w czwartej, ostatniej minucie doliczonego czasu gry, wpadł w pole karne gości, spokojnie ułożył sobie piłkę na nodze i uderzył obok Konrada Napieralskiego.

- Nie będziemy co tydzień strzelać po 3-4 gole. Czasem zwycięstwo trzeba wyszarpać - opowiadał uradowany Grzegorz Opaliński, trener gospodarzy.

To był także jego dzień. Trzy punkty zapewnili Izolatorowi piłkarze z ławki, bo wcześniej, na 1-0, trafił Maciej Rusin.

- Miałem szczęście, trafiłem ze zmianami - uśmiechał się Opaliński. A Rusin o mały włos nie zdobył gola rodem z Ligi Mistrzów. W 79. minucie pięknie złożył się do strzału, ale piłka trafiła w słupek. Gdyby wpadła do bramki, Unia mogłaby wywiesić białą flagę.

Tymczasem w samej końcówce goście zaskoczyli biało-zielonych. Po rzucie rożnym piłka trafiła do stojącego na 17 metrze od bramki Stanisława Bednarza, który miał mnóstwo czasu, by spokojnie przymierzyć.

Trafił w słupek, lecz przy dobitce Damiana Sałka Witolda Kwaśnego już nic nie uratowało. - Wtedy trzeba było szanować piłkę. A my pozwoliliśmy rywalom przeprowadzić kontrę - utyskiwał Brzeziński.

IZOLATOR BOGUCHWAŁA - UNIA NOWA SARZYNA 2-1 (1-1)
1-0 Rusin (67), 1-1 Sałek (88), 2-1 Powierża (90+4)

IZOLATOR: Kwaśny - Kopiec, Czopko, Woźniak, Krzak - Skiba, Cupryś, Domin (62. Rusin) - Bereś (85. Powierża), Płonka, Karwat (57. Porada).

UNIA: Napieralski - Micek, Bartnik, Sałek, Oślizło - Cichoń (58. Kot), Federkiewicz (81. Dąbek), Kocur, Szafran (85. Reptak), Juda - Bednarz.

SEDZIOWAŁ Robert Podlecki (Lublin). ŻÓŁTE KARTKI: Bereś, Porada, Krzak, Płonka, Karwat - Federkiewicz, Sałek, Bartnik, Oślizło. WIDZOW 100.

Noty i wypowiedzi w czwartkowych Nowinach