Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak biznesmen z Rzeszowa robi interesy na Ukrainie

Stanisław Siwak [email protected]
Firma prezesa Wacława Płonki dostarcza na rynek wschodniego sąsiada komponenty do produkcji dla poszczególnych branż oraz różnego rodzaju specjalistyczne narzędzia.
Firma prezesa Wacława Płonki dostarcza na rynek wschodniego sąsiada komponenty do produkcji dla poszczególnych branż oraz różnego rodzaju specjalistyczne narzędzia. Krzysztof Łokaj
Wacław Płonka, biznesmen z Rzeszowa otworzył firmy w Kijowie i Czerniowcach. To początek ekspansji na Wschód.

Wacław Płonka jest właściciel i prezes firmy BWP Enterprise, współpracuje głównie z przemysłem budowlanym,  maszynowym, stoczniowym, po części też lotniczym i samochodowym. Dostarcza na rynek wschodniego sąsiada komponenty do produkcji dla poszczególnych branż oraz różnego rodzaju specjalistyczne narzędzia. Otworzył oddziały firmy w Czerniowcach i Kijowie. Ale to nie koniec jego ekspansji na rynki wschodnie. Teraz uruchomi kolejny oddział w Kazachstanie.

Rynek ukraiński ma opinię ryzykownego wśród naszych przedsiębiorców. Często słychać głosy, że w kraju wschodnich sąsiadów rządzi mafia, nic tam się nie da załatwić bez łapówek, a partnerzy biznesowi bywają niesolidni. Czy prezes Płonka nie obawiał się robić interesów właśnie tam?

- Panuje u nas takie przekonanie, że w kontaktach biznesowych na ukraińskim rynku trzeba uważać, być bardzo ostrożnym. Prawda jest taka, że w każdym biznesie trzeba być ostrożnym, także współpracując z rynkami Europy Zachodniej. Tymczasem Ukraina to kraj, gdzie spotykam życzliwych i odpowiedzialnych ludzi, którzy chcą się rozwijać, czerpać z polskich doświadczeń w dziedzinie biznesu, czy kultury - podkreśla biznesmen z Rzeszowa.

Centralę urządził w Rzeszowie

Jeszcze w czasach szkoły średniej marzył o tym, by mieć własną firmę. Plan ziścił się po ukończeniu studiów na Politechnice Rzeszowskiej. Dziś jest właścicielem albo udziałowcem sześciu firm, które dają pracę 600 ludziom.

Główną siedzibę ma w Rzeszowie. Ale równie dobrze swe centralne biuro biznesowe mógłby mieć w Warszawie, gdyż tam prowadzi przynajmniej połowę swych interesów. Już trzykrotnie został nagrodzony statuetką Lidera Rozwoju Przedsiębiorczości w Woj. Mazowieckim.

- Wybrałem Rzeszów jako centralę swej działalności biznesowej, gdyż tu się urodziłem, tutaj mam dom, rodzinę i czuję się najlepiej - przyznaje prezes Płonka.

Interesy z Zachodem

Wacław Płonka utrzymuje szerokie kontakty z biznesem zachodnim. Twierdzi, że w nawiązaniu współpracy nieraz pomaga przypadek, kiedy indziej wystarczy polecenie od znajomych przedsiębiorców - przez biznes do biznesu.

- Kiedyś poszukiwaliśmy wysokiej jakości elementów złącznych dla jednego z naszych klientów. I dotarliśmy do producenta na zachodzie. Zaczęliśmy z nim współpracować a po jakimś czasie zaproponował abyśmy ich reprezentowali na rynku polskim - daje jeden z przykładów i zaznacza, że to wszystko nie dzieje się od razu. Zachodni partnerzy muszą nabrać do ciebie zaufania. A potem należy pilnować, aby nie doszło do jakiejś wpadki, że przestałeś być wiarygodny, bo wtedy biznes się kończy.

Jak robi się biznes z Zachodem?

- Bardzo istotne jest dotrzymanie danego słowa. Jeśli w jakieś sprawie składasz deklaracje, czy robisz ustalenia, wszystko musi być zrealizowane. Wiarygodność i rzetelność to podstawa robienia biznesu z przedsiębiorcami z Zachodu. Mówię to z własnego doświadczenia.

Teraz postawił na Wschód

Współpracę ze Wschodem rozpoczął 12 lat temu. Oceniał, że nie jest to rynek łatwy, ale niesłychanie obiecujący.

Pierwszy kontakt nawiązał z firmą z Sankt Petersburga. Były to dostawy części dla przemysłu.

- Ostrzegano nas, że to rynek bardzo ryzykowny. I wrażliwy, jeśli idzie o płatności. Ale cała transakcja odbyła się bez zakłóceń. Potem pojawili się odbiorcy z Kijowa.
Najpierw kierował pan Wacław swymi interesami na Wschodzie z Rzeszowa. Jednak biznes z Ukrainą rozkręca się tak dobrze, że uruchomił oddziały własnej firmy najpierw w Czerniowcach, a potem w Kijowie.

Wbrew obiegowym opiniom, że gospodarka ukraińską rządzi mafia i trzeba się jej sowicie opłacać, Wacław nie spotkał się z takim przypadkiem. A Ukraińcy i Rosjanie, z którymi dziś współpracuje, są solidni i rzetelni. Z niesolidnymi szybko kończy współpracę.

A płatności i rozliczenia biznesowe? Z reguły robi tak, że każda następna dostawa jest realizowana w momencie zapłacenia poprzedniej. - Jeżeli ukraińską czy rosyjską firmę już znamy, to czasem dajemy im pewien okres płatności. Jeżeli natomiast jest to nowa firma, zawsze musi zapłacić przed wysyłką towaru - zaznacza.

Co dla Wacława jest najważniejsze w biznesie? - Wiarygodność, uczciwość, rzetelność. Staram się ufać i wierzyć ludziom. Ale jeżeli raz się na kimś zawiodę, to potem ciężko odzyskać moje zaufanie - przyznaje.

Będą kolejne inwestycje

W najbliższej przyszłości zaplanował uruchomienie kolejnego oddziału w Doniecku, czyli przemysłowym zagłębiu Ukrainy. Ma też następne zamierzenia inwestycyjne.
- Współpraca z rynkiem wschodnim rozwija się na tyle zachęcająco, że już planujemy wejść na rynek Kazachstanu i Gruzji. Najpierw otworzymy swe przedstawicielstwo w Tbilisi - zaznacza pan Wacław.

Rzeszowski przedsiębiorca podkreśla dużą pomoc, jakiej udzielają naszemu biznesowi nasze przedstawicielstwa dyplomatyczne na Ukrainie, zwłaszcza ambasador, Jarosław Drozd oraz konsul, Wojciech Biliński.

- Cały czas chcemy rozszerzać współpracę z ukraińskim rynkiem i umacniać kontakty, nie tylko handlowe. To rynek o dużych możliwościach, z którym można dobrze i korzystnie współpracować - powtarza przedsiębiorca.

Właśnie w celu rozszerzania i umacniania wymiany biznesowej oraz kulturalnej, podczas zjazdu założycielskiego w Czerniowcach powołano Polsko-Ukraiński Instytut Promocji Nauka-Technika-Kultura. Przewodniczącym Rady Programowej Instytutu został senator z Mielca - Władysław Ortyl, zaś prezesem instytutu wybrano Beatę Płonkę, żonę pana Wacława.

Podczas wizyty na Ukrainie i konferencji zorganizowanej w Terespolu przez nowo powołany Instytut, omawiano aspekty współpracy w zakresie przemysłu oraz przełamywania stereotypów i uprzedzeń, jakie funkcjonują wśród Polaków i Ukraińców.

- Wielkie wsparcie w naszej działalności otrzymujemy ze strony zasłużonego działacza polonijnego na Ukrainie, prof. Władysława Stróżyńskiego, nauczyciela akademickiego na Uniwersytecie Czerniowieckim, Michaiła Gładkiego, radnego Tarnopola oraz prezydentów Czerniowiec i Tarnopola. Konsekwentnie będziemy rozwijać współpracę na niwie biznesu i kultury - zapewnia prezes Płonka.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24