Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak kupić używany samochód? Nie szukaj auta na drugim końcu Polski

Bartosz Gubernat
Bartosz Gubernat
Jak kupić dobry, używany samochód i nie przepłacić? To pytanie prędzej czy później zadaje sobie chyba każdy kierowca. Odpowiedź wcale nie jest trudna. Wystarczy dokładnie sprawdzić stan kupowanego auta i wybrać markę, która najmniej traci na wartości.

Chociaż upodobania kierowców zmieniają się, na rynku wtórnym ciągle na wartości najwolniej tracą marki najsolidniejsze. Mercedes, volkswagen, audi, honda czy toyota są cenione za wysoką jakość materiałów używanych do ich wykonania oraz dobre zaplecze serwisowe i dostępność części.

Najlepsza inwestycja

I także te auta sprzedają się na giełdach samochodowych najlepiej. Nieco gorzej na ich tle wypadają np. marki włoskie i francuskie.

Sprawdźmy to na konkretnym przykładzie. Na rzeszowskiej giełdzie samochodowej porównujemy cenę dwóch czteroletnich samochodów. Oba - pięciodrzwiowe hatchbacki wyposażone w silniki benzynowe o poj. 1,4 l. Honda civic kosztuje 44 tys. zł, a citroen C4 25 tys. zł. Co ciekawe, jako owe auta kosztowały niemal tyle samo. Skąd taka różnica?

- Po pierwsze chodzi o niezawodność. Nie jest tajemnicą, że samochody francuskie nękają drobne, uciążliwe usterki. Auta japońskie są na nie narażone znacznie mniej. Poza tym po przebiegu 150-200 tys. km samochód japoński czy niemiecki wykazuje tylko nieznaczne ślady zużycia. Auto francuskie czy włoskie wygląda i jeździ gorzej - tłumaczy Stanisław Płonka, mechanik samochodowy z Rzeszowa.

Nie napalaj się

Wybór marki to jednak nie wszystko. Może się bowiem zdarzyć, że nawet auto czołowego producenta okaże się jeżdżącym złomem. Dlatego zanim zdecydujemy się podpisać umowę kupna, przejrzyjmy dokładnie wnętrze samochodu, jego silnik i karoserię. Nie warto kupować pierwszego napotkanego auta. Samochodów na rynku jest tak dużo, że spokojnie można obejrzeć kilka egzemplarzy i spośród nich wybrać najlepszy.

Odradzamy także wyjazdy po samochód na drugi koniec Polski. Dotyczy to przede wszystkim ogłoszeń w internecie. Nie napalajmy się na samochód, który zdaniem sprzedawcy jest jeżdżącym ideałem. W sieci takie wnioski można wysnuć czytając 90 proc. ogłoszeń. A gdy juz przyjedziemy obejrzeć auto na pomorze czy do wielkopolski, okazuje się, że do ideału trochę mu brakuje.

Najlepiej szukać samochodu w promieniu 150-200 km. Wówczas nawet w razie niedomówień ze sprzedawcą nie poniesiemy dużych kosztów na podróż, a co najważniejsze, oszczędzimy swój ceny czas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24