Przepis nie jest zbyt skomplikowany.
- Jeśli chcemy, by proziaki były w najlepszym gatunku, trzeba ściśle przestrzegać receptury i dysponować pierwszorzędnymi składnikami - radzi Anna Kusz z Błędowej Tyczyńskiej.
Chcąc wypiec prawdziwe proziaki, wcześniej musimy przygotować ekologiczną mąkę pszenną, odrobinę soli i sody oczyszczonej, trochę świeżego twarogu, kubek zsiadłego mleka i jajko. Najpierw wyrabiamy ciasto, które powinno stać godzinę. Potem ciasto roztaczamy i kładziemy na gorącą blachę na kuchni.
Uwaga. Nie można piec na tłuszczu, tylko na zwykłej blasze. Jeśli nie mamy kuchennej blachy, zastępczo możemy wyjąć blachę z piekarnika i podgrzać ją na kuchni gazowej.
Proziaki pani Ani zachowują świeżość przez dwa dni. Można je przez 24 godziny przechować w woreczku foliowym. Wypieczenie 20 sztuk zabiera gospodyni z Błędowej godzinę.
Pieczemy gomółki
Pani Ania wyrabia też smaczne gomółki. Tłumaczy, że najpierw trzeba przygotować następujące składniki: kilogram świeżego twarogu, jajko, sól i kminek do smaku. Ser z jajkiem wyrabia się aż do uzyskania jednolitej konsystencji, przypominającej ciasto.
Gomółki należy formować w rękach. Nie zaszkodzi posmarować je z wierzchu jajkiem. Następnie układa się je na folii, najlepiej na blasze, aby trochę się podsuszyły. Potem wkłada się do gorącego pieca, najlepiej po wypieku chleba, albo do gorącego piekarnika i piecze się przez 20-30 minut w temperaturze 140 -150 stopni C.
Z Błędowej do Brukseli
Pani Ania ze swymi wyrobami uczestniczy w kiermaszach ze zdrową żywnością. Przypadek sprawił, że na jednej z wystaw jej wyrobu skosztowała osoba z zarządu województwa podkrapackiego. Po zjedzeniu proziaka dygnitarz poprosił, aby oryginalna potrawa była ozdobą stołu na otwarciu podkarpackiego biura w Brukseli.
Na stole w stolicy Belgii obok półmisków z proziakami stał certyfikat potwierdzający, że Kuszowie prowadzą gospodarstwo ekologiczne, a wytwarzana przez nich żywność jest bez chemii.
- Wszystkim gościom, wśród których nie brakowało dyplomatów i eurodeputowanych, moje proziaki bardzo smakowały. Dość szybko zniknęły ze stołu - wspomina pani Ania.
Gospodyni jest zapraszana ze swymi produktami na różne imprezy okolicznościowe w Rzeszowie. Czasem jest to duże wystawy w hali na Podpromiu, innym razem osiedlowe święto. Kuszowa częstuje na nich gości ekologicznym chlebem, proziakami i gomółkami z sera.
Ekologia się opłaca
Gospodyni wraz z mężem postawiła na ekologię. Mają 4-hektarowe gospodarstwo, uprawiają zboże, owoce i warzywa. Doświadczenie uczy, że najtrudniejszy jest pierwszy rok, kiedy zaprzestaje się stosowania chemii. Plony są wtedy zdecydowania niższe.
Pani Anna uprawia ekologiczne warzywa. Marchewkę, pietruszkę, selery, kapustę, cebulę, czosnek, groszek i dynię. W sezonie letnim ciężko pracuje przy pielęgnacji roślin walcząc z chwastami.
- W gospodarstwie ekologicznym nie można sobie pozwolić na niszczenie zielska przy pomocy środków chemicznych. Pozostają tyko własne ręce. Latem trzeba naprawdę ciężko pracować, a krzyże bardzo bolą - tłumaczy rolniczka z Błędowej.
Od niedawna warzywa pani Ani można nabyć w sklepie ze zdrową żywnością prowadzonym przez firmę Bioawena przy ul. Pułaskiego w Rzeszowie. Przedstawiciele firmy sami przyjeżdżają do gospodarstwa i odbierają produkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Nie każdego na to stać
- Ewa Farna chudnie w oczach! Wyciska z siebie siódme poty na sali treningowej
- Złote talerze, pięć sukienek, koncerty gwiazd. Ślub Rutkowskich będzie "na bogato"
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję