MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Jak wypił, to lepiej było nie podchodzić". Trwa proces o zabójstwo matki dwójki dzieci

Norbert Ziętal
Oskarżony Ryszard S., 39 lat, kawaler, ojciec dwójki dzieci w wieku 3 i 5 lat. Był już karany za rozbój. Zabójstwa miał dokonać w warunkach recydywy, grozi mu nawet dożywocie.
Oskarżony Ryszard S., 39 lat, kawaler, ojciec dwójki dzieci w wieku 3 i 5 lat. Był już karany za rozbój. Zabójstwa miał dokonać w warunkach recydywy, grozi mu nawet dożywocie. Norbert Ziętal
Przed Sądem Okręgowym w Przemyślu ciąg dalszy procesu o zabójstwo 45-letniej Barbary D., matki dwójki dzieci.

Do zabójstwa doszło w marcu ub. roku w mieszkaniu w Przemyślu. Oskarżony miał Barbarę D. uderzyć, a następnie skopać. Prawdopodobnie poszło o rzekomą kradzież przez kobietę 200 złotych.

- Na trzeźwo był w porządku, normalnie się zachowywał. Jeżeli był pijany i chodził po mieszkaniu, to wszyscy go unikali, odwracali głowy, nie chcieli spotkać jego wzroku - w postępowaniu przygotowawczym jeden ze świadków opisał policjantowi 39-letniego Ryszarda S., oskarżonego o zabójstwo 45-latki.

Podczas wczorajszej rozprawy świadek złożył tylko lakoniczne zeznania. Zasłaniał się niepamięcią. W tej sytuacji sąd odczytał mu te przedstawione przez niego w śledztwie. W dużej części dotyczyły one nie okoliczności zabójstwa Barbary D., lecz innych zdarzeń związanych z osobą oskarżonego, ważnych dla tej sprawy. Świadek podtrzymał zeznania.

Po alkoholu stawał się agresywny

"Był agresywny, wulgarny, niekoleżeński. Wszczynał awantury, dochodziło do rękoczynów w mieszkaniu B." - twierdził świadek w odczytywanych mu zeznaniach.

Opisał w nich zdarzenia z listopada 2013 r. Z powodu złamania nogi świadek chodził wtedy o kulach. Został bez powodu zaatakowany przez Ryszarda S.

"Wziął moją kulę drewnianą i zaczął nią mnie uderzać. Połamał ją na mnie. Mówił >>będę cię tak długo uderzać, aż cię zabiję albo połamię ci nogi<<. Nie odzywałem się. Świadkiem tego była Aneta. Podszedł do niej i z buta kopnął ją w twarz." - zeznał na policji.

Wówczas nie chciał jednak złożył zawiadomienia o pobiciu.

"Ma za sobą całą rodzinę cygańską. Boję się, że będę się musiał oglądać za siebie" - mówił wtedy.

Wczoraj, po odczytaniu mu tych zeznań przed sądem, najpierw się dziwił, że tak mówił i że podpisał protokół. Jednak chwilę później mężczyzn podtrzymał te zeznania.

Świadkowie mają problemy z pamięcią

To nie pierwszy podczas tego procesu przypadek, że świadek przed sądem zeznaje zupełnie co innego niż w postępowaniu przygotowawczym. Na poprzednim posiedzeniu jedna z kobiet świadków podczas odczytywania jej zeznań złożonych przez nią na policji, znacznie różniących się od tego, co chwilę wcześniej powiedziała sądowi, nagle słabo się poczuła. Musiała usiąść i ochłonąć. Na tym samym posiedzeniu, w momencie składania zeznań przez Romów, na sali rozpraw w miejscu dla publiczności, znajdowali się inni Romowie, którzy nie byli świadkami. Jeden z nich głośno komentował zeznania świadka, za co został upomniany przez sąd.

Wczoraj sąd wysłuchał opinii biegłego lekarza, który wykonywał sekcję zwłok zmarłej. Stwierdził, że miała na różnych częściach ciała ślady licznych obrażeń, zadanych twardym, tępym narzędziem albo ręką lub nogą.
Kolejne posiedzenie we wrześniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24