Jan Pietrzak i Lombard na rynku w Rzeszowie w hołdzie Solidarności

Gwiazdami koncertu byli weteran polskich satyryków Jan Pietrzak ze znanym swego czasu z występów w kabarecie O.T.T.O. Ryszardem Makowskim oraz legendarna grupa Lombard.

"Śmiechoterapia" Pietrzaka

Pietrzak zaczął podniośle - od pieśni "Żeby Polska była Polską", nieoficjalnego hymnu Solidarności. Później już dominowała :śmiechoterapia", czyli dowcipy, także te z "długą brodą", nawiązujące jeszcze do czasów głębokiego PRL. Oto kilka próbek:

"Na poczcie. Proszę pani, co pani za znaczki sprzedaje? Ten znaczek z Bierutem nie chce się w ogóle przykleić. Bo pan pluje z drugiej strony".

"Trzech mężczyzn w więzieniu. Ty za co siedzisz? Ja popierałem Gomułkę. A ty za co? Ja zwalczałem Gomułkę. A ty? A ja jestem Gomułka".

"Pani pyta w szkole: jak żeście obchodzili dzień Armii Czerwonej? Jasiu: poszliśmy do sąsiadki. Tato ją zgwałcił, a ja ukradłem zegarek".

"Przyjmują bacę do partii. Dobrze, dobrze, przyjmiemy was, baco, ale co wyście przylecieli taki zdyszany? Co się stało? A bo wróciłem z pola do chałupy, a moja Zośka leży z sąsiadem w łóżku. Poszedłem do kuchni, wypiłem pół litra, szukam córki, a ona sobie figluje z chłopakiem. Poszedłem do kuchni, wypiłem pół litra i pomyślałem: no to ja wam, k…, teraz wstydu narobię".

Były też żarty bardziej współczesne:

"W czasie demonstracji w Alejach Ujazdowskich policja krzyczała do rządu: złodzieje! Złodzieje! Zwracam uwagę, że policja nie ma krzyczeć na złodziei, ma ich aresztować".

"Dziewczęta rozmawiają o mężczyznach. Jedna mówi: słuchaj, czy ty w ogóle znasz takich mężczyzn, żeby byli silni, odpowiedzialni i zdecydowani, a jednocześnie delikatni, wrażliwi, czuli? Ta druga mówi: owszem, są tacy mężczyźni, ale oni wszyscy już mają facetów".

Przeżyj to sam… z Lombardem

Zwieńczeniem wieczoru był koncert Lombardu, który zaprezentował projekt "W hołdzie Solidarności - drogi do wolności", czyli połączenie dobrze znanych przebojów zespołu (m.in. "Stan gotowości", "Kto mi zapłaci za łzy", "Śmierć dyskotece", "Droga pani z telewizji", "Szklana pogoda", "Przeżyj to sam") z multimedialną prezentacją pokazującą historyczne sceny z ostatnich 30 lat (Solidarność, stan wojenny, upadek komunizmu itd.). Były też piosenki pokazujące m.in. zagrożenie terroryzmem czy krzywdy wyrządzane dzieciom.

Utwory były zróżnicowane - przeważały ostre, rockowe numery, choć nie brakowało też nastrojowych utworów. Drapieżny głos wokalistki Marty Cugier momentami przypominał głos Małgorzaty Ostrowskiej. Niektórzy uczestnicy koncertu przypomnieli sobie czasy młodości i odgrzebali w pamięci teksty piosenek. Atmosfera stawała się coraz gorętsza aż do pięknego finału.

Wierni Solidarności

Pomiędzy kabaretem Pietrzaka a dawką rocka w wykonaniu Lombardu miała miejsce podniosła uroczystość. Czterech księży - ks. infułat Józef Sondej, ks. prałat Stanisław Bełza, ks. Jan Pępek i ks. Stanisław Jurek zostało uhonorowanych tytułami "Zasłużony dla NSZZ Solidarność", a 30 osób, reprezentujących różne środowiska rzeszowskiej Solidarności, otrzymało posrebrzane statuetki - miniaturki Pomnika Poległych Stoczniowców, będące podziękowaniem za ich wierność ideałom związku.

Wśród nagrodzonych była jedna osoba spoza regionu - Longin Komołowski, wicepremier w rządzie Jerzego Buzka, dzięki staraniom którego udało się uratować przemysł lotniczy w Mielcu.

Tytuły i odznaczenia wręczał przewodniczący Komisji Krajowej Solidarności, Janusz Śniadek. Brawami zostało przyjęte jego stwierdzenie, że Solidarność jest ciągle Polsce potrzebna. Zdaniem szefa związku, sprowadzanie Solidarności wyłącznie do wymiaru wolnościowego to zakłamywanie prawdy o niej, bo zwiazek to także wielkie wołanie o sprawiedliwość społeczną, o prawo do zrzeszania się w związki zawodowe.

- 30 lat temu nie było związku Solidarność, a media uprawiały propagandę tak jak dziś - powiedział portalowi nowiny24 Stanisław Alot, były prezes ZUS, jeden z uhonorowanych statuetką. - 30 lat temu nie wiedzieliśmy, że powstanie Solidarność, choć wiedzieliśmy, że Polak został papieżem, czyli że może się zdarzyć naprawdę wszystko. Nie wiem, czy 30 lat temu ludzie zdawali sobie sprawę, że zapisując się do Solidarności występują przeciw oficjalnej propagandzie w telewizji i radiu, przeciw sekretarzowi partii w zakładzie i dyrektorowi. To było 30 lat temu nie do pomyślenia. Ale miliony ludzi zaryzykowały. Dlaczego teraz nie mają zaryzykować? Każde pokolenie ma wielkie chwile. Myślę, ze te wielkie chwile są jeszcze przed ludźmi młodymi. Szczerze im tego życzę.

Uhonorowani statuetkami: Stanisław Alot, Rzeszów; Zdzisław Banat, Rzeszów; Franciszek Cieszyński, Rzeszów; Andrzej Czochara, Ropczyce; Franciszek Florek, Nowa Sarzyna; Teresa Gajdek, Rzeszów; Zbigniew Góra, Ropczyce; Urszula Gruszecka-Jędraszek, Mielec; Zbigniew Idzik, Sędziszów Młp.; Zdzisław Job, Hadykówka; Stanisław Karnaś, Rzeszów; Jerzy Klus, Rzeszów; Urszula i Zygmunt Kochmańscy, Rzeszów; Longin Komołowski, Szczecin; Urszula Malińska, Mielec; Elżbieta Markowicz, Rzeszów; Wanda Minicka-Wojturska, Rzeszów; ks. Władysław Pasiut, Warszawa; Tadeusz Perończyk, Rzeszów; Stanisław Sołek, Leżajsk; Stanisław Stachowicz, Mielec; Janina Stec, Rzeszów; Krystyna Szal, Łańcut; Anna Szubert-Lelek, Rzeszów; Ks. Jacek Uliasz, Lwów; Marek Wójcik, Rzeszów; Jan Lucjan Wyciślik, Rzeszów; Andrzej Żybura, Strzyżów; IPN oddział w Rzeszowie.