W niedzielę mieszkaniec gminy Jedlicze odebrał telefoniczną groźbę, że za kilka godzin w jego domu wybuchnie bomba. Mężczyzna natychmiast zawiadomił policję, ale pirotechnicy żadnego ładunku wybuchowego nie znaleźli.
Nastolatek przyznał się do fałszywego alarmu i wyjaśnił, że od początku całą sprawę traktował w kategorii dowcipu. Ponieważ korzystał z telefonu komórkowego na kartę, był przekonany o swojej bezkarności.
- To już kolejny młodzieniec, który przekonał się o coraz skuteczniejszych metodach ustalania amatorów głupich żartów, które narażają nas wszystkich na ogromne koszty - mówi nadkom. Marek Cecuła z krośnieńskiej policji.
Sprawą Sebastiana P. zajmie się teraz sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce