- Samorządy powiatowe zgodnie z nową ustawą będą musiały pokrywać ujemne wyniki finansowe szpitali, jeśli nie przekształcą je w spółki - mówi Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia. Przyjechał w BIeszczady, by przekonywać samorządowców z Sanoka, Leska i Ustrzyk Dolnych do połączenia szpitali.
- Te trzy placówki zamiast konkurować, powinny zacząć myśleć o wspólnych rozwiązaniach.
Najgorzej w Ustrzykach
Z tej trójki w najlepszej kondycji jest Szpital Specjalistyczny w Sanoku, choć ma 2,4 mln zł należności wymagalnych. Dysponuje 407 łóżkami, zatrudnia 84 lekarzy na etatach. Rocznie na sam Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) trafia rocznie 20 tysięcy osób, do szpitala 16 tysięcy pacjentów, a liczba udzielonych w szpitalu porad wynosi blisko 100 tysięcy.
Szpital w Lesku ma 3,3 mln zł wymagalnych należności. Posiada SOR, oddział dziecięcy, wewnętrzny, rehabilitacyjny, chirurgiczny, ginekologiczno - położniczo - noworodkowy. Razem 155 łóżek. W ciągu roku leczy się tu 12 tysięcy osób.
Bardzo trudna sytuacja kadrowa panuje w szpitalu w Ustrzykach. Na etatach jest zaledwie 9 lekarzy! Szpital posiada 124 łóżek i 5 oddziałów, dublujących oddziały w leskim szpitalu. Leczy rocznie ponad 5 tysięcy pacjentów, ale 12 tysięcy chorych uzyskuje tu pomoc ambulatoryjną. Do rocznego zbilansowania brakuje mu 1 mln zł.
Połowa łóżek stoi pusta
Grażyna Hejda, dyrektor Podkarpackiego NFZ nie ukrywa, że w Lesku i Ustrzykach jest za dużo łóżek, na dodatek słabo wykorzystanych. Obłożenie kształtuje się na poziomie 44 - 48 %.
- Likwidacja kilku łóżek nie rozwiąże problemów - odpowiada Mariusz Zenowicz, p.o. dyrektora szpitala w Ustrzykach D.
Za dużo porodówek
W szpitalu w Lesku rodzi się ponad setka dzieci w roku, w Ustrzykach Dolnych ponad 200 noworodków. W Lesku na podobnym oddziale wykorzystuje się rocznie zaledwie ponad 20 procent łóżeczek. Te liczby będą zapewne spadać, gdyż w Polsce zmniejsza się liczba urodzeń.
- Jaka jest zasadność utrzymywać oddział dla takiej liczby porodów? - docieka dyr. Hejda. - Te szpitale muszą zacząć ze sobą współpracować. To pozwoli zmniejszyć koszty i racjonalnie wykorzystać kadrę. Będzie też z korzyścią dla pacjentów.
Groźba zwolnień
Marek Pańko, starosta leski: - Zwracam uwagę, że SP ZOZ w Lesku jest największym zakładem pracy w powiecie. Nie możemy zwolnić kilkadziesiąt osób.
- Musimy podjąć działania, które pozwolą nam nie zadłużać dalej szpitali i konkurować z niepublicznymi "zozami - podkreśla Sebastian Niżnik, starosta sanocki.
Starosta bieszczadzki nie widzi szans na powstanie holdingu czy konsorcjum, ale bierze po uwagę likwidację niektórych oddziałów.
- Dla mieszkańców powiatu nie będzie to łatwe do przełknięcia. Przyzwyczaili się, że w Ustrzykach są wszystkie oddziały. Odległości też nie są bez znaczenia, np. do Wołosatego jest od nas 50 km - zauważa Krzysztof Gąsior.
Związkowcy - NIE
- Zarzuca sie nam słabą wykrywalność chorób i słabą diagnostykę. Te statystyki się pogorszą, jeśli zwiększy się odległość do szpitali. Wielu ludzi nie będzie stać jeździć tak daleko - uważa Barbara Bindas ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Jolanta Prosiecka z sanockiego Związku Pracowników Ochrony Zdrowia obawia się, co będzie w konsorcjum z obecnie zatrudnionym personelem. - Nie usłyszałam od wiceministra ani słowa na ten temat, bo to my mamy być poligonem doświadczalnym.
- Brakuje nam lekarzy, a wysokość kontraktów jest niewystarczającą. Jeśli w najbliższych latach nie podejmiemy współpracy, to trzy szpitale mogą upaść - przestrzega Adam Siembab, dyr. lecznicy w Sanoku.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji