Karpaty Krosno wygrały sparingowe otwarcie w Wiązownicy. Gole dla gości zdobyli Ukrainiec i Afrykańczyk

Na sztucznym boisku w Wiązownicy spotkali się starzy znajomi z 3 ligi, ale też spora grupa zawodników testowanych. Waldemar Warchoł przyglądał się czterem kandydatom do drużyny KS-u, Kamil Witkowski sprawdzał siedmiu takich graczy.

- Testowani wypadli całkiem pozytywnie. Bardzo możliwe, że dwóch z nich zostanie w klubie – stwierdził Robert Dudek, kierownik zespołu z Wiązownicy.

Szukamy przede wszystkim ambitnych chłopaków, którzy mają coś do udowodnienia. Mocno pracujemy, do środy zespół ma po dwa treningi dziennie, więc dynamika nie jest najwyższa, ale parę fajnych sytuacji stworzyliśmy.

wyjaśniał coach krośnian

U gospodarzy najlepszego dnia nie miał bramkarz Mateusz Zając, który miał udział przy obu golach Karpat. Za to wyszedł obronną ręką z pojedynku z Frankiem Djolu, przez co ciemnoskóry napastnik nie zaliczył dubletu. Golkiper KS-u miał też szczęście, gdy testowany piłkarz gości trafił w słupek. Ekipie z Wiązownicy przypomniał się Dmytro Suła, jesienią zawodnik KS-u.

- U nas, po fajnym podaniu Patryka Serafina, gola mógł strzelić Arkadiusz Kasia, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Karpat. Po przerwie nastąpiło osiem zmian, jednak młodzież radziła sobie całkiem dobrze - dodał kierownik KS-u.

W ekipie z Wiązownicy z różnych powodów nie zagrali: Serhij Melinyszyn, Franciszek Stachoń, Marcin Bacza, Piotr Mazur.

Wynik idzie w świat, ale cieszy mnie, że sporo jakości dają młodzieżowcy, a poza tym w samej grze też było widać to, nad czym pracujemy. Było więcej spokoju, mniej strat w fazie budowania akcji. Karpaty grały głównie niskim presingiem. Przebić się łatwo nie było, ale okazje były i wynik mógł być lepszy

oceniał Waldemar Warchoł, szkoleniowiec KS-u.

KS Wiązownica - Karpaty Krosno 1:2 (1:2)

Bramki: Rak – Sula, Djolu.