Klasa O: Radość w Krzeczowicach, smutek w Skołoszowie

TĘCZA KOSIENICE - HURAGAN GNIEWCZYNA 5-2 (3-1)
BRAMKI: W. Kuzioła 2 (9-karny, 25-wolny), Buczyński 2 (28, 70), Orłoś (80) - T. Wojtas (34), Słysz (49).

Debiutant z Kosienic jeszcze raz potwierdził, że jest nieobliczalnym zespołem. Pewnie pokonał czołową drużynę "okręgówki", a w końcówce Tomasz Pańczyszyn i Fabian Buczyński byli bliscy kolejnych bramek. Zresztą, ten pierwszy miał świetną okazję już w 30. sekundzie, lecz przestrzelił z... metra.

- Gdy wygrywaliśmy 3-0, naszym wydawało się, że mają już trzy punkty w kieszeni - mówi Bartłomiej Baran, działacz Tęczy. - I to mogło ich zgubić. Tuż po przerwie goście zdobyli kontaktowego gola i było trochę nerwówki. Na szczeście, chłopcy nie załamali się, podkręcili tempo i zdobyli jeszcze dwie bramki.

MKS RADYMNO - SYRENKA ROŹWIENICA 2-3 (1-2)
BRAMKI: Luft (21 - wolny), Podgórski (70) - Łuc 2 (29, 43 - karny), Pajda (59 - głową).

Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była bardzo słaba. Nie potrafili wymienić kilku podań, tracili w głupi sposób piłkę. W 21. minucie idealnie z rzutu wolnego przymierzył Piotr Luft. Piłka odbiła się od słupka i wpadła obok bezradnego Łukasza Kurpiela.

Był to jedyny celny strzał gospodarzy w pierwszej części gry. Goście szybko wzięli się do odrabiania strat, choć na początku meczu mogli już prowadzić, ale dwukrotnie Bartłomiej Łuc fatalnie przestrzelił. W 29 minucie się zrehabilitował i pięknym uderzeniem "za kołnierz" Trysły wyrównał stan meczu. Tuż przed przerwą rzut karny na bramkę zamienił znów Łuc.

Po zmianie stron uderzeniem głową podwyższył Pajda. Gospodarze zaczęli od tego czasu grać znacznie składniej i często zagrażali bramce Syrenki. Kontaktową bramkę zdobył Podgórski. Minutę później wyrównać mogli Szpunar oraz Rożak, ale nic z tego nie wyszło.
MKS KAŃCZUGA - POGÓRZE ROKIETNICA 1-2 (1-0)
BRAMKI: Cieleń (11) - Hołub (60-głową, 68 -głową).

Mecz świetnie zaczęli gospodarze, którzy już w 11 minucie wyszli na prowadzenie; sytuację sam na sam z Laskiem wygrał Robert Cieleń. Chwilę wcześniej sędzia główny nie odgwizdał zagrania ręką jednego z graczy gości w polu karnym.

Po zdobytej bramce miejscowi przycisnęli, ale nie potrafili swojej przewagi zamienić na drugą bramkę. W końcu w 60. minucie po jednej z kontr Hołub zdobył bramkę kontaktową, a kilka minut później ten sam zawodnik strzałem głową przelobował Łańskiego i zapewnił trzy punkty gościom.

CRESOVIA KRZECZOWICE - LKS MIĘKISZ NOWY 3-0 (1-0)
BRAMKI: Zając 2 (39, 56), Bojarski (88).

Cresovia odniosła historyczne zwycięstwo w lidze okręgowej. Trzeba przyznać, że w pełni zasłużone. Już pierwsza akcja o mały włos nie przyniosła prowadzenia, ale Liszka zmarnował sytuację sam na sam. W odpowiedzi goście trafili w poprzeczkę i była to ich najgroźniejsza sytuacja w całym meczu.

Przed przerwą wynik spotkania otworzył Andrzej Zając wykańczając akcje Kielara. Druga połowa to już zdecydowana dominacja miejscowych, czego efektem dwie kolejne bramki. Gospodarze mogli wygrać zdecydowanie wyżej, ale zmarnowali kilka świetnych okazji.
KS WIĄZOWNICA - WÓLCZANKA WÓLKA PEŁKIŃSKA 0-4 (0-4)
BRAMKI: Pietluch (7, 42), Lech (32), Fedoriuk (34).

Kandydat do awansu Wólczanka losy meczu rozstrzygnęła w pierwszej połowie. Szczególnie gole Fedoriuka i Lecha mogły być ozdobą nie jednego meczu w wyższych ligach. W drugiej połowie miejscowi powinni zdobyć bramkę honorową, jednak Piersiak w 49. minucie trafił w słupek, zaś strzały Kozłowskiego i Feldmana obronił Jacek Groch.

POZOSTAŁE WYNIKI: Pogoń Małkowice - Start Pruchnik 1-0 (1-0) Sanocki (90); LKS Skołoszów - Granica Stubno 0-1 (0-0) Tokarz (85-głową); Bizon Medyka - Sokół Sieniawa 2-3 (0-1) Małecki (71), Adamski (85) - Misiąg (41), Tołpa (60), Wilusz (78-karny).

Składy drużyn z klasy O oraz relacje z meczów klasy A i B znajdziesz w dzisiejszym papierowym wydaniu Nowin