MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolbuszowianka Kolbuszowa z JKS-em Jarosław na remis

Marcin Jastrzębski
JKS (żółte stroje) - Kolbuszowianka. Nz. przedmeczowe przywitanie kapitanów obu zespołów.
JKS (żółte stroje) - Kolbuszowianka. Nz. przedmeczowe przywitanie kapitanów obu zespołów. Marcin Jastrzębski
- Niech żałują ci, którzy nie przyszli dziś na mecz - mówili kibice po pełnym emocji, a przede wszystkim bramek spotkaniu w Kolbuszowej.

Wynik mógł już w pierwszych minutach otworzyć Jurczak, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek.

Niepewnie grająca obrona Kolbuszowianki okazała się dla jarosławian łakomym kąskiem. Po niespełna pół godzinie gry było już 0-3!

Najpierw Marek Soczek skorzystał z podania wzdłuż bramki Bartłomieja Raby. Soczek "maczał palce" także przy drugim golu. Jego daleki wyrzut z autu na gola zamienił Raba.

Przy obu golach można mieć sporo zastrzeżeń do gry pomocników i obrońców KKS-u. Raziła w oczy kiepska gra Piotra Frankiewicza i Mateusza Mytycha.

Jarosławianie wyprowadzali szybkie kontry, a zaskoczeni kolbuszowianie dali sobie strzelić jeszcze jedną bramkę. Robert Żelazny dostrzegł po raz kolejny dobrze wchodzącego Soczka, a ten strzałem z 8 metrów podwyższył na 0-3.

Podopieczni Eugeniusz Sity wzięli się do pracy, a obrona JKS-u też popełniała błędy. Kontuzji doznał bramkarz przyjezdnych Dariusz Stecura, zastąpić go musiał Marcin Goryl.

Ta wymuszona zmiana nieco ułatwiła zadania gospodarzom. Nadzieję na lepszy rezultat dał miejscowym aktywny, waleczny Pruś. Na gola zamienił dośrodkowanie Jamroza. Kolejny gol padł po stałym fragmencie gry.

Z rzutu wolnego z ok. 50 metrów dośrodkowywał Serafin, a skutecznie główkował Mytych.

Po przerwie kolbuszowianie oparli swoją grę na długich podaniach, a goście atakowali już bardzo rzadko. Jedyny gol w drugiej połowie padł w 55. minucie po świetnym dograniu z narożnika boiska Tomasza Abramowicza.

Popularny "Siara" (Dawid Jamróz) uprzedził stoperów i lewą nogą skierował piłkę do siatki rywala. Kozioł miał mało pracy w drugiej połowie, lecz blisko szczęścia był Żelazny - jego mocnemu strzałowi zabrakło dokładności.

Sporo kontrowersji wzbudziło dotknięcie piłki ręką Damiana Polaka. - Karny! - krzyczał Jerzy Straczkowski, coach JKS-u. Sędzia był blisko, lecz nie użył gwizdka.

Najlepszą okazję miał w 70. minucie Szalony, którego uruchomił długim crossem Serafin. Strzał "Robina" był minimalnie niecelny. JKS mimo tego, że kończył mecz w dziewiątkę wytrzymał napór Kolbuszowianki i dowiózł remis.

KOLBUSZOWIANKA KOLBUSZOWA - JKS JAROSŁAW 3-3 (2-3)

0-1 Soczek (11, asysta Raby), 0-2 Raba (21, wyrzut z autu Soczka), 0-3 Soczek (27, podanie Żelaznego), 1-3 Pruś (33, dośrodkowanie Jamroza), 2-3 Mytych (43. wrzutka z rzutu wolnego Serafina), 3-3 Jamróz (55, dośrodkowanie Abramowicza).

KOLBUSZOWIANKA: Kozioł - Mytych (70. Cieśla), Pastuła, Polak, Mazurek - Gorzelany (28. Jamróz), Serafin, Abramowicz, Frankiewicz - Pruś (67. Lenart), Szalony.

JKS: Stecura (30. Goryl) - Gotz, Perczyk, Noga, Syty - Raba, Klymak, Zajchowski, Soczek - Żelazny (76. Hołub), Jurczak.

SĘDZIOWALI Piotr Ekiert oraz Leszek Śnieżek i Grzegorz Gądela (Krosno). ŻÓŁTE KARTKI: Mytych - Klymak, Raba, Zajchowski. CZERWONE KARTKI: Klymak (51, druga żóta), Zacjhowski (90, druga żółta). WIDZÓW: 150.

Szczegółowa relacja wraz z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24