Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna porażka koszykarzy Siarki Tarnobrzeg

Damian Szpak
fon Udofia (z piłką) był najlepszym zawodnikiem tarnobrzeskiego zespołu w sobotnim meczu z PGE Turów Zgorzelec.
fon Udofia (z piłką) był najlepszym zawodnikiem tarnobrzeskiego zespołu w sobotnim meczu z PGE Turów Zgorzelec. Grzegorz Lipiec
W sobotnim meczu Tauron Basket Ligi Siarka Tarnobrzeg przegrała z PGE Turów Zgorzelec 80:94.

Koszykarze Siarki Tarnobrzeg nadal śrubują niechlubny rekord porażek. To już 13 przegrana z rzędu podopiecznych Zbigniewa Pyszniaka. Tym razem za silni okazali się koszykarze aktualnego wicemistrza Polski PGE Turowa Zgorzelec.

Gospodarze rozegrali bardzo dobre dwie kwarty, niestety na pozostałe dwie zabrakło i sił, i pomysłu. Mimo, że Siarkowcy prowadzili już 17 punktami to ostatecznie przegrali mecz różnicą 14 oczek. W pierwszej piątce gospodarzy nie pojawił się Gary Bell. Amerykanin był jedynie w pogotowiu na ławce rezerwowych, jednak nie spędził nawet minuty na parkiecie. Mecz obie drużyny rozpoczęły od wysokiego C, trafiając już na samym początku za trzy punkty. Wynik otworzył Australijczyk Daniel Dilion, a szybko odpowiedział Jakub Zalewski. Dwie trójki na samym początku były dobrą zapowiedzią dużych emocji. Miejscowi wyszli bardzo pewnie nie czując żadnego respektu przed aktualnym wicemistrzem Polski. Już w czwartej minucie nasi gracze prowadzili 10:5 po tym jak Mfon Udofia najpierw trafił spod kosza, a po chwili dołożył jeszcze trafienie zza linii 6,75.

Gospodarzom wszystko wychodziło. Zarówno gra w obronie, gdzie opoką był Zach Robbins jak również atak i rzuty z różnych pozycji. Siarkowcy szli za ciosem i już w ósmej minucie na tablicy widniał wynik 25:13 po tym jak Jakub Zalewski trafił ponownie za trzy punkty. Polski rzucający tego dnia był w wyśmienitej formie, a jego firmowe zagranie czyli wyjście po zasłonie i rzut z dystansu kibice mogli zobaczyć nie jeden raz. Niestety Zalewski swoją aktywność przypłacił dwoma faulami, które sędziowie odgwizdali już w pierwszej kwarcie. Dobrą grę podopieczni Zbigniewa Pyszniaka kontynuowali w drugiej kwarcie i jeszcze powiększali swoją przewagę nad zgorzelczanami. W 11 minucie za trzy punkty przymierzył Daniel Wall i przewaga Siarkowców sięgnęła 17 punktów, bowiem wynik brzmiał 35:18. To jednak pobudziło gości do bardziej zaangażowanej gry i odrobienia chociaż częściowo wysokiej jak drugą kwartę straty.

Goście swoją grę opierali na wspomnianym już Danielu Dilionie i Mateuszu Kostrzewskim oni razem w samej pierwszej połowie zdobyli dla swojego zespołu 23 punkty. Podopieczni Piotra Ignatowicza w 14 minucie zniwelowali straty do jednocyfrowej różnicy. W 14 minucie Jakub Karolak trafił za dwa punkty i było 39:30. Nie trwało to jednak długo, bowiem po niespełna minucie Daniel Wall odpowiedział celną trójką. Ostatecznie obie ekipy do szatni schodziły przy stanie 50:41. Po przerwie goście rzucili się chóralnych ataków i szybkiego odrabiania strat. Co prawda jako pierwszy po przerwie trafił Jakub Zalewski, ale potem 10 punktów z rzędu zdobyli przyjezdni i w 24 minucie po trafieniu Amerykanina Kirka Archibequea było tylko 52:51. Ten sam zawodnik trzy minuty później wyprowadził swój zespół na jednopunktowe prowadzenie, wynik brzmiał 59:60. Na domiar złego w połowie trzeciej kwarty popularny "Waluś" zanotował na swoim koncie piaty faul i zmuszony był przedwcześnie opuścić plac gry co skomplikowało i tak już kiepską sytuacje kadrową Siarki.

Na ostatnie 10 minut gry to goście wyszli w bardziej komfortowej sytuacji, bowiem mieli przewagę siedmiu punktów. Zawdzięczają to świetnej trzeciej kwarcie, którą wygrali 16 punktami i obrócili tym samym sytuacje na boisku o 180 stopni. W ostatnich 10 minutach koszykarze Siarki grali tak jakby marzyli już o końcowej syrenie nie mając kompletnie pomysłu na grę i wiarę w zwycięstwo. Bezlitośnie wykorzystywali to goście, którzy tylko powiększali swoją przewagę. W 34 minucie po trafieniu Jovana Novaka było 69:81 i stało się jasne, że ten mecz wygrają goście, którzy co prawda przespali pierwszą kwartę, ale potem z nawiązką odrobili straty i zapewnili sobie zwycięstwo. Gospodarze natomiast nadal trwają w marazmie porażek. Była to już ich 13 przegrana z rzędu.

Siarka Tarnobrzeg - PGE Turów Zgorzelec 80:94 (30:18, 20:23, 13:29, 17:24)

Siarka: Udofia 20 (1x3), Zalewski 20 (4x3), Wall 13 (2x3), Robbins 10, Młynarski 7 (1x3) - Strzelecki 6, Patoka 4, Pandura.

Turów: Archibeque 22, Kostrzewski 21 (1x3), Dilion 19 (1x3), Novak 12 (2x3), Karolak 10 (2x3) - Tatum 8 (1x3), Krestinin 2, Gospodarek, Lichnowski, Marek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24