Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejni niepokorni? Podkarpacki ZPN żąda od Crasnovii 10 tysięcy

Tomasz Ryzner
Krzysztof Kapica
10 tysięcy złotych domaga się od Crasnovii podkarpacki ZPN. Żądanie uzasadnia kosztami adwokackimi, poniesionymi po tym, gdy prezes klubu z Krasnego złożył do prokuratury wniosek o unieważnienie marcowego walnego w związku.

Tysiąc na dokładkę

Tysiąc na dokładkę

Podkarpacki związek ma do Crasnovii niejedno ale - nałożył na nią tysiąc złotych kary, za spożywanie alkoholu przez kibica podczas meczu drużyny z Krasnego z Igloopolem Dębica Zarzuca też Crasnovii, że spiker nie miał zaświadczenia upoważniającego do pracy.

- Wszystko można powiedzieć, ale warto mieć dowody. Nie wiadomo, co ten kibic pił. Na meczu był obserwator, policja, mogli to sprawdzić - mówi prezes Czajkowski. - Mam pismo z policji, nie miała powodu interweniować. Kierownik ochrony także niczego nie zgłaszał. A spiker? To chłopak po dziennikarstwie, więc zapewniam, że ma odpowiednie umiejętności i doskonale sobie radzi - podkreślił prezes Crasnovii.

- Prokuratura niczego nie umorzyła, tylko skierowała rzecz do sądu. Ten ostatni może nakładać na kogoś ewentualnie koszty sądowe, ale to, czego domaga się związek to jakiś żart - mówi Benedykt Czajkowski, prezes Crasnovii.

W piśmie, podpisanym przez Wiesława Ladę, rzecznika prawa związkowego w podkarpackim ZPN-ie, mowa jest o tym, iż wniosek Czajkowskiego (w działaniach wspierał go także Janusz Kozicki z Orłów Rzeszów), był bezpodstawny.

- Doszło do łamania statutu, dlatego szukałem pomocy u prezydenta Rzeszowa. On nie tyle nie przyznał nam racji, tylko nie chciał mieć do czynienia z prezesem Greniem - zaznacza działacz Crasnovii.

- Potem zwróciłem się do prokuratury. Powód? Kazimierz Greń doprowadził do skrócenia kadencji, a statut mówi, że wybory w województwach mają się odbyć nie wcześniej, niż 6 miesięcy przed, albo nie później, niż 2 miesiące po zjeździe PZPN-u. Pan Greń zarzucał takie uchybienie prezesowi Lacie. Ten zdążył zmienić termin, związek podkarpacki niczego nie odkręci i doczeka się reakcji z Warszawy.

Dodam, że na zjeździe mieli być wybrani także nasi delegaci na zjazd w Warszawie, tymczasem nadal delegatów nie mamy.

Według szefa Crasnovii nie mniejsze uchybienie stanowi fakt, iż przed walnym podkarpackiego związku, nie doszło do wyborów w podokręgach i okręgach.

- Tak mówi statut, tymczasem pan Greń przeniósł wszystko na powiaty, bo tam ludzi jest mniej - stwierdza Czajkowski.

Prezes Crasnovii nie zamierza stosować się do żądań związku.

- Mamy 14 dni na odwołanie. Złożymy je do podokręgu. Nie wiem, co to da, ale, zbieram dokumenty, i będę dochodził swego. Nie pozwolę się traktować, jak na Białorusi- dodał Czajkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24