Komedia została przygotowana dla „Sceny wędrownej” Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie i najpierw będzie wystawiana w 25 miejscach na Podkarpaciu (zaplanowanych jest 30 spektakli), a na koniec zostanie pokazana w ”macierzy”, czyli w Rzeszowie.
Premiera „Męża i żony” odbędzie się 25 maja w starych murach zamku kazimierzowskiego w Przemyślu jako ukłon w stronę najstarszego polskiego amatorskiego teatru Fredreum, mającego swoją siedzibę na zamku.
Marcin Sławiński specjalizuje się w repertuarze komediowym, ma w dorobku 140 adaptacji scenicznych, w tym niemałą liczbę dla potrzeb rzeszowskiego teatru (jego „Szalone nożyczki” grane są już po raz 300). Reżyserował już co prawda sztuki hr. Fredry, ale nigdy „Męża i żonę”. Dlatego jego inscenizacja będzie sporym wydarzeniem artystycznym. Reżyser dochowując wierności oryginałowi, m.in. zachowuje wierszowane dialogi, jednocześnie przenosi akcję sztuki z ziemiańskiego, XIX – wiecznego dworu, do salonu z międzywojnia.
- Jest muzyka z lat. 20. i 30., są odwołania do polskiego filmu z tamtego okresu, w grze moich aktorów widać cień pastiszu stylu gry przedwojennych aktorów odgrywających m.in. amantów. Inscenizacja zachowuje też obraz polskiego społeczeństwa klasowego sprzed wojny, pokazana opozycja jaśnie państwo – służący mocno wpływa na akcję przedstawienia. Kiedyś robiłem„Zemstę” w kontuszu, jej inscenizacja była rozbuchana, a później zrobiłem „Śluby panieńskie”, które przeniosłem w międzywojenne lata i ten zabieg teraz powtarzam – mówi reżyser.
„Mąż i żona” jest najwybitniejszą sztuką młodego Aleksandra Fredry. Powstała w 1821 roku i należy obok „Ślubów panieńskich”, „Zemsty” i „”Dożywocia” do kanonu dzieł komediopisarza. Jej bohaterami są: hrabia Wacław, jego żona Elwira, ich przyjaciel Alfred oraz pokojówka Justysia, których łączą miłość, romanse i zdrady.
- W tej sztuce Fredry, ale i w innych, każda z postaci jest niemoralna, każda oszukuje, a pokojówka ze względu na swoją niską pozycję społeczną jest na krawędzi pracownicy seksualnej, co wykonuje zresztą z wielką radością. Fredro nie chłoszcze biczem satyry, tylko patrzy na życie, które zna, z przymrużeniem oka, sam będąc, mimo swoich wybryków młodego wieku, bardzo przyzwoitym człowiekiem, gdyż kochał swoją żonę Zofię, był ojcem rodziny i polskim patriotą. Jego kpina kończy się w moralny sposób, bo wszyscy zostają ukarani. To jego spojrzenie jest dla mnie bardzo cenne, bo zbyt wiele ludzi jest dziś pełnych złych emocji, widzą w innych tylko złe rzeczy, a Fredro jest, mówiąc współcześnie, bardziej luźny – mówi o wartości „Męża i żony” reżyser.
Historię miłosnego czworokąta opowiadają młodzi rzeszowscy aktorzy: Dagny Mikoś w roli Elwiry, Paulina Sobiś w roli Justysi, Karol Kadłubiec w roli Wacława, Kacper Pilch w roli Alfreda oraz Stanisław Twaróg w roli kamerdynera. Za scenografię odpowiada Wojciech Stefaniak, a autorką kostiumów jest Weronika Krupa.
Spektakl „Mąż i żona” powstał ze środków budżetu województwa podkarpackiego przeznaczonych na projekt „Scena wędrowna”. Bilety są do nabycia w Przemyskim Centrum Kultury i Nauki Zamek i na stronie www.kupbilecik.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rozgogolona Kaczorowska rozprawia o swoim biuście. Utarła nosa złośliwcom
- Przystojny piłkarz pojawił się w teledysku Doroty Gardias. To on skradł jej serce?
- Na te kreacje powinny postawić dojrzałe panny młode. Gwiazdy posłuchają rad?
- Młodsza żona Turnaua nadal spotyka się z Kopczyńskim. Z jej palca zniknęła obrączka