Koniec laby dla stalowców

Na zajęciach zabraknie jeszcze nowych twarzy w zespole. Wyjątkiem będzie Marcin Basiak; mielczanin przyjechał do domu na święta i przed powrotem do niemieckiego Hagen chce potrenować ze swoją poprzednią drużyną.

Przybywają Mołdawianie

Kandydaci do gry w Mielcu pojawią się na pewno na kolejnych treningach. Mają przyjechać m.in. dwaj reprezentanci Mołdawii. To zasługa Jurija Hiliuka, który wyjechał na zgrupowanie swojej narodowej drużyny i zaprosił kolegów na testy do Mielca. Jeden z nich to bramkarz.

Kandydatem do gry w mieleckiej bramce był również Robert Łabuziński z Grunwaldu Poznań (w poprzednim sezonie bronił w Travelandzie Olsztyn), ale działacze zrezygnowali z tego pomysłu. To chyba dobrze, bo zebraliśmy tylko negatywne opinie o tym graczu.

- On szuka klubu, bo nie będzie już u nas grał. Nie, i już - stwierdził, nie chcąc wnikać w przyczyny, nowy trener Grunwaldu, Marek Werle.

- Łabuziński latem podpisał z nami kontrakt. Po trzech dniach przygotowań oznajmił, że musi wyleczyć kontuzję, o której nam nie powiedział. Podziękowaliśmy mu za usługi, wrócił do Poznania - opowiadał Jerzy Witaszek, prezes Azotów Puławy.

Same niewiadome

Najbliżej przejścia do Stali wciąż jest kołowy Łukasz Kandora z AZS-u Biała Podlaska. Działacze Stali mieli również ochotę na Michała Adamuszka z Viretu Zawiercie, ale ostatnio znów złapał on kontuzję i ten transfer raczej nie wypali.

W rozgrywkach ekstraklasy trwa przerwa, bo nasza reprezentacja szykuje się do mistrzostw świata. Trener Strząbała chce wykorzystać ten okres i rozegrać jak najwięcej sparingów. Mielczanie zagrają m.in. w turnieju w Łącku, z udziałem Wisły Płock i Zagłębia Lubin.