Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontenery z mułem przy brzegu rzeszowskiego zalewu nie przeszkadzają mieszkańcom. Odmulanie idzie zgodnie z planem [ZDJĘCIA, WIDEO]

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Wybieranie mułu z rzeszowskiego zalewu potrwa do końca lutego. Do kwietnia zniknie cały osad, który jest składowany przy brzegu Wisłoka. W lecie nie będzie już śladu po mule, a prace zostaną wstrzymane aż do października. Całkowite zakończenie odmulania zakończy się w 2023 roku.

Pierwsza faza odmulania zalewu w Rzeszowie została zrealizowana już we wrześniu ubiegłego roku i polegała na usunięciu z zalewu kotewki orzecha wodnego. Jest to roślina chroniona, więc jej nasiona zostały przeniesione do innych zbiorników wodnych w okolicy. W październiku wykonawca dostarczył na miejsce sprzęt, a pod koniec listopada rozpoczęły się prace z użyciem „watermasterów”, które zebrały pływające rośliny i trzcinowiska.

W tym samym czasie, na prawym brzegu zalewu urządzone zostało miejsce na tzw. geotuby, czyli wielkie kontenery do przechowywania mułu. W tej chwili tuby są uzupełniane osadem przez „refuler”, czyli ponad 40-tonową maszynę, która zasysa muł i tłoczy go do kontenerów. Same pojemniki na przechowanie osadu są ciekawe, a to za sprawą ich właściwości.

- Dzięki nim minimalizujemy uciążliwość dla mieszkańców: osad nie leży na powietrzu, więc nie śmierdzi. Co istotne, muł w geokontenerach się odsącza i woda spływa z powrotem do zbiornika

- opisuje Krzysztof Gwizdak, rzecznik rzeszowskiego oddziału Wód Polskich.

Podkreśla również, że sam proces nie przeszkadza okolicznym mieszkańcom w żadnym stopniu.

Jego słowa potwierdza przewodniczący Rady Osiedla Drabinianka w Rzeszowie.

- Nie mamy żadnych zgłoszeń dotyczących hałasu czy zapachu. Jest bardzo cicho, rozmawialiśmy nawet z mieszkańcami, którzy mieszkają blisko zalewu i oni mówią, że wszystko jest w porządku - mówi Jan Domino.

Byliśmy na miejscu przechowywania mułu i sprawdziliśmy, jak to wszystko wygląda. Faktycznie, nie czuć żadnego zapachu, a dźwięk pracującej maszyny jest na tyle cichy, że łatwo o nim zapomnieć. Spytaliśmy również przechodnia, który często chodzi tą drogą na spacery ze swoim psem.

- Nic tutaj nie czuć, a dźwięk wcale nie przeszkadza. Cieszę się, że zalew jest odmulany, bo w końcu mogłoby zabraknąć wody

- żartował Pan Andrzej.

Prace nad odmulaniem rzeszowskiego zalewu będą się składać z dwóch etapów. Pierwszy z nich potrwa do 2022 roku i będzie realizowany w trzech cyklach. Każdy z nich będzie trwał w okresie jesienno-zimowym, a to ze względu na warunki przyrodnicze, jak chociażby okres tarła ryb. Drugi etap zakończy się rok później i zostanie przeprowadzony na terenie objętym programem Natura 2000, głównie w korycie Wisłoka.

Koszt odmulania zalewu to ok. 49 mln zł, z czego aż 85 procent pozyskanych jest z unijnego programu "Infrastruktura i środowisko".

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24