Pierwsza faza odmulania zalewu w Rzeszowie została zrealizowana już we wrześniu ubiegłego roku i polegała na usunięciu z zalewu kotewki orzecha wodnego. Jest to roślina chroniona, więc jej nasiona zostały przeniesione do innych zbiorników wodnych w okolicy. W październiku wykonawca dostarczył na miejsce sprzęt, a pod koniec listopada rozpoczęły się prace z użyciem „watermasterów”, które zebrały pływające rośliny i trzcinowiska.
W tym samym czasie, na prawym brzegu zalewu urządzone zostało miejsce na tzw. geotuby, czyli wielkie kontenery do przechowywania mułu. W tej chwili tuby są uzupełniane osadem przez „refuler”, czyli ponad 40-tonową maszynę, która zasysa muł i tłoczy go do kontenerów. Same pojemniki na przechowanie osadu są ciekawe, a to za sprawą ich właściwości.
- Dzięki nim minimalizujemy uciążliwość dla mieszkańców: osad nie leży na powietrzu, więc nie śmierdzi. Co istotne, muł w geokontenerach się odsącza i woda spływa z powrotem do zbiornika
- opisuje Krzysztof Gwizdak, rzecznik rzeszowskiego oddziału Wód Polskich.
Podkreśla również, że sam proces nie przeszkadza okolicznym mieszkańcom w żadnym stopniu.
Jego słowa potwierdza przewodniczący Rady Osiedla Drabinianka w Rzeszowie.
- Nie mamy żadnych zgłoszeń dotyczących hałasu czy zapachu. Jest bardzo cicho, rozmawialiśmy nawet z mieszkańcami, którzy mieszkają blisko zalewu i oni mówią, że wszystko jest w porządku - mówi Jan Domino.
Byliśmy na miejscu przechowywania mułu i sprawdziliśmy, jak to wszystko wygląda. Faktycznie, nie czuć żadnego zapachu, a dźwięk pracującej maszyny jest na tyle cichy, że łatwo o nim zapomnieć. Spytaliśmy również przechodnia, który często chodzi tą drogą na spacery ze swoim psem.
- Nic tutaj nie czuć, a dźwięk wcale nie przeszkadza. Cieszę się, że zalew jest odmulany, bo w końcu mogłoby zabraknąć wody
- żartował Pan Andrzej.
Prace nad odmulaniem rzeszowskiego zalewu będą się składać z dwóch etapów. Pierwszy z nich potrwa do 2022 roku i będzie realizowany w trzech cyklach. Każdy z nich będzie trwał w okresie jesienno-zimowym, a to ze względu na warunki przyrodnicze, jak chociażby okres tarła ryb. Drugi etap zakończy się rok później i zostanie przeprowadzony na terenie objętym programem Natura 2000, głównie w korycie Wisłoka.
Koszt odmulania zalewu to ok. 49 mln zł, z czego aż 85 procent pozyskanych jest z unijnego programu "Infrastruktura i środowisko".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice