Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontuzje w Stali Rzeszów: kopią się, ale nie obrażają

Tomasz Ryzner
Na treningach Stali nie ma lekko. Nz. Ukonu Mba Chukwuemeka pomoga Krzysztofowi Majdzie w zejściu z boiska.
Na treningach Stali nie ma lekko. Nz. Ukonu Mba Chukwuemeka pomoga Krzysztofowi Majdzie w zejściu z boiska. KRZYSZTOF KAPICA
W Stali Sandeco kontuzja goni kontuzję. Co dziwne rzeszowscy piłkarze cierpią nie tylko skutek walki z rywalami, ale też starć między... sobą. W weekend pech dopadł Krzysztofa Majdę, którego z gry wyłączył Ukonu Mba Chukwuemeka.

"Emi" załatwił kolegę w sobotę podczas wewnętrznej gierki, rozegranej w miejsce odwołanego meczu z Wigrami Suwałki. Nigeryjczyk wszedł wyprostowaną nogą na stopę dochodzącego do piłki Majdiego i za moment na całym stadionie słychać było krzyk tego ostatniego.

- Mam porozcinaną skórę, pięć kołków odbitych na nodze. Najbardziej ucierpiało podbicie, całe spuchło - mówi Majda.

Trzeba myśleć

Sutuacja wyglądała groźnie i część piłkarzy nie kryła pretensji do "Emiego". - "Żebyś tak w meczu grał", "Trzeba myśleć" - wściekali się na gorąco na winowajcę. Sam poszkodowany nie chowa jednak urazy do obrońcy biało-niebieskich.

- To przypadek. Emi nie odpuścił, ja też, poszedłem do końca. Miałem bliżej do piłki, ale nie ma co gadać i się obrażać. Nadal jesteśmy kolegami - zapewnia Majda, który kilka tygodni temu miał udział w kontuzji Ireneusza Grybosia.
Wraca Gryboś

- To nie jest tak, że na treningach polujemy na kości. Nikt nie jest złośliwy i nie dybie na zdrowie kolegi - przekonuje piłkarz Stali. - Nie skosiłem Irka, nie trafiłem z tyłu. Po prostu wykonałem wślizg obok, Irek stanął krzywo i stało się, skręcił nogę.

Gryboś, być może, zagra już w środę przeciw OKS-owi Olsztyn. Na razie nie wiadomo, ile potrwa przerwa Majdy. Jego występ jutro jest wątpliwy - Podbicie jest fioletowe. Nie mogę kopnąć piłki. Potrzebne będzie chyba prześwietlenie - dodał piłkarz Stali.

Nasz zespół dziś po 12 wyruszy w drogę do Olsztyna. - Gryboś rwie się do gry,. bardzo chce pomóc Kiema, mający stłuczone podbicie - mówi Czesław Palik, coach Stali.

- Ogólnie wisi nad nami jakieś fatum. Przecież nie strzelają mięśnie, co byłoby moją winą. Kontuzje są mechaniczne. Co do Emiego, to zagrał ostro, Krzysiek też ryzykował. Tak czy owak u mnie w drużynie nie ma obrażania się na siebie. Mam jednak nadzieje, że to już koniec pecha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24