Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół policzył wiernych. Na Podkarpaciu kościoły wciąż pełne

Ewa Kurzyńska
- Zabieram dzieci do kościoła, bo chcę, by wyrosły w wierze katolickiej. To dobrze, że księża starają się przyciągnąć młodych organizując np. nabożeństwa dla młodzieży czy dzieci – mówi Stanisława Kobiałka z Rzeszowa.
- Zabieram dzieci do kościoła, bo chcę, by wyrosły w wierze katolickiej. To dobrze, że księża starają się przyciągnąć młodych organizując np. nabożeństwa dla młodzieży czy dzieci – mówi Stanisława Kobiałka z Rzeszowa. Fot. Krzysztof Kapica
Na msze chodzimy liczniej niż mieszkańcy reszty kraju. - Na Podkarpaciu więź z Kościołem jest bardzo silna - uważają księża. W niedzielę w każdej parafii policzono, ile osób wzięło udział w nabożeństwach.

Co roku we wszystkich parafiach w kraju odbywa się liczenie wiernych. Badania koordynuje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Wynika z nich jasno - Kościół traci wiernych.

- Tendencja spadkowa jest, ale myślę, że tylko w niektórych rejonach Polski - tłumaczył wczoraj w "Dzienniku. Gazecie Prawnej" ks. dr Krzysztof Zadzierski.

Silna tradycja na Podkarpaciu

Do tych rejonów, gdzie liczba osób uczęszczających na mszę i przyjmujących komunię maleje Podkarpacie na pewno nie należy.

W niedzielnej mszy świętej uczestniczy aż 65,3 proc. wierzących z diecezji rzeszowskiej i ponad 60 proc. z diecezji przemyskiej. Większą frekwencją na niedzielnych nabożeństwach mogą pochwalić się tylko wierzący z diecezji tarnowskiej. Tak było rok temu. A jak jest w tym? Dowiemy się za kilka miesięcy, gdy zostaną zliczone dane zbierane w parafiach w niedzielę.

- W naszej parafii w liczenie wiernych zaangażowało się kilkanaście osób - mówi ks. Mariusz Mik, proboszcz parafii w Wyżnem, k. Czudca.

Kapłani spodziewają się, że wyniki tegorocznego badania będą podobne do ubiegłorocznych.

- Na Podkarpaciu więź z Kościołem jest bardzo silna. Tak się dzieje za sprawą tradycji, przekazywanej z pokolenia na pokolenie oraz duchowych przekonań wiernych - uważa ks. Andrzej Cypryś z Rzeszowa.

Laicyzacja postępuje

Iwona Zając z Krzątki k. Nowej Dęby czas na modlitwę w kościele znajduje nie tylko w niedzielę.

- Wychowałam się w wierzącej rodzinie. Od dziecka chodziłam z bliskimi do kościoła. Jako osoba dorosła postępuję tak samo. To mój świadomy wybór, a nie siła przyzwyczajenia - mówi studentka, którą spotkaliśmy wczoraj w jednym z rzeszowskich kościołów.

Niemniej, jeszcze 10 lat temu na niedzielne msze przychodziliśmy liczniej niż obecnie. Zarówno w diecezji rzeszowskiej, jak i przemyskiej, wyniki było wówczas o 5 procent wyższe od obecnych.

- W całej Europie maleje rola religii w społeczeństwie. Polska pod tym względem jest taka sama. Choć u nas ten proces przebiega znacznie wolniej - uważa dr Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa.

Naukowiec podkreśla jednak, że mieszkańcy Podkarpacia są bardzo mocno związani są z Kościołem ludowym, który przywiązuje uwagę do ceremoniału, obrzędowości.

- Kapłan, jako pośrednik między człowiekiem a Bogiem, jest nadal bardzo ważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24