Nasza koszykówka na wózkach liczy się na arenie międzynarodowej od niedawna. Na mistrzostwach świata Polacy zajęli 6 miejsce, a w ostatnim europejskim czempionacie byli blisko podium (4 lokata). Za tymi wynikami nie stoi raczej siła ligi. W Polsce wspieranie sportu niepełnosprawnych popularne nie jest. Drużyny ledwo zipią finansowo, niektóre wycofały się z rozgrywek, stąd w tym roku mistrza wyłonią trzy turnieje,a nie rozgrywki ligowe.
To dopiero pod koniec roku. W sierpniu liczy się to, co będzie się dziać nad Tamizą. O sile reprezentacji decydują zawodnicy z zagranicznych lig. Między innymi rzeszowianin Mateusz Filipski. Wychowanek Startu, to europejska gwiazda koszykówki na wózkach, obecnie zawodnik Galatasaray Stambuł. Z "Galatą" zdobywa tytuły mistrza Turcji, ma na koncie też Puchar Europy (w tym roku 2 miejsce w tych rozgrywkach).
Zawodnikiem reprezentacji jest Jan Cyrul, kapitan Startu. Mimo piątego krzyżyka na karku "Johny" daje radę i w kadrze jest ważnym zawodnikiem.
- To pewnie moje pierwsze i ostatnie igrzyska - zauważa. - O celach nie chcę mówić. Siatkarze mieli zdobyć w Londynie medal, nawet złoto i wiadomo, co z tego wyszło. My nie pompujemy balonu.
Polska w poprzednim tygodniu ładowała akumulatory we Włoszech. W Rzymie sparowała z Włochami, mistrzem Europy, a w Mediolanie z Australią, mistrzem Świata.
- Z Włochami na 4 mecze wygraliśmy dwa. Z Australia jeden przegraliśmy 11 punktami, drugi punktem po dogrywce - mówi Cyrul.
Złota rączka w kadrze
Złota rączka w kadrze
Inne rzeszowskie akcenty w reprezentacji to Dominik Mosler i Marcin Wróbel (pochodzi z Lubaczowa), którzy mają za sobą grę w Starcie.
Nie można nie wspomnieć o Mirosławie Filipskim, ojcu Mateusza. To mechanik, nieoceniona złota rączka kadry.
W tym ostatnim meczu czadu dał Filipski, który aż 7 razy trafiał za 3.
- Mateuszowi nieźle zassało. Australijczycy uznaniem kiwali głowami i stwierdzili, że stać nas na medal w Londynie - mówi kapitan Startu, który podkreśla jednak, że taki cel może sobie stawiać właściwie każda drużyna z naszej grupy.
Aby awansować do ćwierćfinału, Polska musi poradzić sobie w doborowej stawce. W grupie ma za rywali Wielką Brytanię, Niemcy, Japonię, Australię i Kolumbię. Cztery drużyny awansują dalej.
- Słabych tutaj nie ma. Kolumbia może się wydać egzotyczna, ale w sparingu 13 punktami ograła Kanadę, a to markowa drużyna - wyjaśnia Cyrul. - Faworytem jest oczywiście Australia, reszta będzie twardo walczyć o miejsce w czwórce.
Nie wiadomo, co zwojują wózkarze. Można jednak mieć nadzieję, że paraolimpijczycy znad Wisły przywiozą więcej medali, niż ich bardziej sprawni koledzy.
- Nie chcę komentować wyników igrzysk. Koncentrujemy się na sobie. Mamy robić swoje, walczyć na całego. Wtedy będzie szansa, żeby spełnić marzenia, którym jest oczywiście to miejsce na podium - dodał rzeszowski koszykarz.
Nasi wózkarze w piątek w Warszawie mają ślubowanie. W sobotę pakują sprzęt do samolotu i lecą do Londynu. Pierwszy mecz, z Kolumbią, 30 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie