Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys? Nie na giełdzie samochodowej i w podkarpackich salonach

Bartosz Gubernat
Podkarpackie salony samochodowe nie narzekają na poziom sprzedaży.
Podkarpackie salony samochodowe nie narzekają na poziom sprzedaży. Krzysztof Łokaj
W ubiegłym roku podkarpackie salony samochodowe sprzedały ok. 15 tysięcy nowych aut. Tylko na giełdzie w Rzeszowie właściciela zmieniło ponad 5 tysięcy używanych. Najczęściej kupowaliśmy auta małe i średnie, palące mało benzyny.

Sprzedaż nowych samochodów w 2011 roku podsumował właśnie warszawski instytut badań rynku motoryzacyjnego SAMAR.

Z raportu wynika, że w skali kraju dealerzy sprzedali prawie 275 tysięcy nowych aut. Analitycy wynik uważają za niezły, ale zaznaczają, że rok wcześniej sprzedaż była wyższa o ponad 30 tysięcy aut.

Na Podkarpaciu lepiej niż w kraju

- Polacy zaczynają coraz mocniej odczuwać kryzys i poziom wydatków ograniczają do mniejszych możliwości finansowych. Rosnące koszty utrzymania, drogie paliwa sprawiają, że coraz więcej osób rezygnuje z kupna czy wymiany samochodu - tłumaczy spadek Wojciech Drzewiecki, dyrektor SAMAR-u.

W podkarpackich salonach samochodowych na poziom sprzedaży aut jednak nie narzekają. Marek Rzezicki z salonu Skody Rex Auto w Rzeszowie przekonuje, że u niego kryzysu nie widać.

- Najpopularniejszych modeli - fabia i octavia tour potrafiliśmy sprzedać po dwadzieścia sztuk miesięcznie. Nie ma więc co narzekać. Fakt, że ludzie oszczędzają jednak widać. Chociażby dlatego, że znowu popularne są modele zasilane tanim gazem LPG, które były u nas hitem sprzedaży - mówi Rzezicki.

Według SAMAR-u w skali kraju to właśnie Skoda sprzedała najwięcej, aż 32404 auta. Spory spadek w rankingu, na szóstą lokatę zanotował za to włoski Fiat. Nieco ponad 17 tysięcy sprzedanych aut to wynik o jedną czwartą gorszy niż rok wcześniej.

Paradoksalnie w salonie tej marki w Miłocinie k. Rzeszowa zanotowano jednak wzrost sprzedaży.

- Szczególnie końcówkę roku mieliśmy rekordową. W październiku listopadzie i grudniu sprzedawaliśmy po 100-110 aut miesięcznie. Najczęściej tych mniejszych i tańszych, za 30-40 tys. zł. Nasi klienci to głównie osoby prywatne, a nie firmy, które kupują całe floty aut, podbijając wyniki konkurencji - mówi Rafał Kosowski, szef salonu Auto-Res w Miłocinie.

Na giełdzie samochodowej też zadowoleni

[obrazek3] Sprzedaż nowych samochodów w polskich salonach w 2011 roku. (fot. Liliana Kosakowska)Świetny rok ma za sobą także rzeszowska giełda samochodowa. Marek Rak, kierownik targowiska na Załężu szacuje, że przez 12 miesięcy przez jego plac przewinęło się ponad 30 tysięcy aut. Nowego właściciela znalazło ponad 5 tysięcy z nich.

- Do nas po auta przyjeżdżają ci, których nie stać na zakupy w salonach. Najczęściej wybierają samochody ekonomiczne, z małymi silnikami. Głównie za mniej niż 10 tys. zł. W tym roku na pewno nie będzie gorzej, bo nowe auta są coraz gorszej jakości, a ich naprawy coraz droższe. Mieszkańców regionu nie stać na ani na zakup, ani na serwis fabrycznie nowego wozu - uważa Marek Rak.

Według ekspertów SAMAR-u, 2012 rok może być za to ciężki dla salonów.

- Szczególnie, jeśli pogorszy się sytuacja gospodarcza. Wówczas bez wsparcia ze strony Państwa, klienci nie będą kupować nowych aut. Rynek może ożywić dopiero uporządkowanie przepisów dotyczących odliczania VAT-u od zakupu auta, czy rezygnacja z akcyzy, która jest archaicznym podatkiem - twierdzi W. Drzewiecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24