Pierwsza połowa toczyła się z lekką przewagą gospodarzy. Pierwszy w kierunku bramki Roberta Kurosza strzelał Mateusz Jurczak i minimalnie chybił, chwilę później Mateusz Kocur sprawdził refleks bramkarza Orła. Goście odpowiedzieli strzałem z rzutu wolnego Macieja Tworzydły i dośrodkowaniem Patryka Brody, które o kila centymetrów minęło słupek bramki Piotra Gnatka. W końcu w 30. min Dawid Pigan uderzył z pola karnego po długim rogu i przyjezdni mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia.
Na drugą połowę Wólczanka wyszła z Krzysztofem Pietluchem w składzie, a co znaczy dla gospodarzy Pietluch, przekonał się Orzeł już po pięciu minutach. Napastnik miejscowych z woleja przymierzył tuż przy słupku i doprowadził do remisu. Zupełnie odmieniona Wólczanka mocno przycisnęła i zdobyła nawet dwa gole, jednak w obu przypadkach sędziowie dopatrzyli się spalonych i bramek nie uznali.
Goście odpowiedzieli mocnym lecz minimalnie nie celnym strzałem Patryka Brody. Losy meczu rozstrzygnął Tomasz Walat, który wykorzystał dośrodkowanie Macieja Lecha i strzałem głową z najbliższej odległości, dał miejscowym prowadzenie. Wynik meczu mógł podwyższyć wspomniany już Pietluch, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Robertem Kuroszem. Trzeba podkreślić, że lilka pomyłek arbitrów wprowadziło sporą nerwowość na boisko i ławkach rezerwowych.
Opinie trenerów
Grzegorz Sitek, Wólczanka: Mecz był bardzo ciężki, tak jak się spodziewałem. Pierwsza połowa tracimy bramkę z niczego. Jeden strzał Orła i jest 0:1. Druga połowa to zdecydowana nasza przewaga. Nie chcę się wypowiadać na temat poziomu sędziowania, ale przynajmniej jedna bramka nie uznana była strzelona prawidłowo. Mecz walki. Życzę nam awansu a Orłowi utrzymania.
Daniel Zielenkiewicz, Orzeł: Nie będę komentował sędziowania, ale czas aby jakiś fachowiec się tym zajął. Zostawiliśmy bardzo dużo zdrowia na boisku. Nie ustępowaliśmy Wólce nawet na krok. W drugiej połowie wszedł Pietluch i zrobił znaczącą różnicę. Druga bramka po błędzie w kryciu. Nie przynieśliśmy wstydu, pokazaliśmy się z dobrej strony.
Wólczanka Wólka Pełkińska - Orzeł Przeworsk 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Pigan 30, 1:1 Pietluch 50, 2:1 Walat 76.
Wólczanka: Gnatek - Wątróbski, Wrona, Walat, Flak - Kocur, Gwóźdź (66 Khorolski), Lech, Hul (77 Tetlak), Szewc (46 Pietluch 7) - Jurczak (70 Miazga). Trener Grzegorz Sitek.
Orzeł: Kurosz - Kowal, Jarosz, Kyć, Tworzydło - Piagn (54 Struś), Świst, Broda (80 Kudła), Mikulec, Gołębiowski (66 Misiąg) - Boratyn 5 (60 Stępień 5). Trener Daniel Zielenkiewicz.
Sędziował Krzak (Mielec). Żółte kartki: Flak, Jurczak - Tworzydło, Broda, Misiąg. Widzów 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]