MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto wykończył hutę

PIOTR WRÓBEL, współpraca: Agnieszka Bielas, Paweł Kuca
Nie ma się co karmić złudzeniami. Można mieć doświadczenie i linie produkcyjne, ale w zbrojeniówce i tak zostaną tylko te zakłady, które mają większe poparcie "na górze". Nasi posłowie pytani, co zrobili dla HSW, odpowiadają: - Złożyliśmy petycje. Piękny gest, ale takie sprawy załatwia się nie na sali sejmowej, lecz w kuluarach.

W lutym br. w HSW wielkie wydarzenie. Dyrekcja odnowiła sobie siedzibę. Piaskowiec na schodach zaczął lśnić, a w sali konferencyjnej stanął pomnik przedwojennego wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego, twórcy Centralnego Okręgu Przemysłowego. Przypomniano, że w budynku gościli kiedyś: L. Wałęsa i L. Miller. Do dziś zapewne bardzo przejęci losem huty. W ścianę frontową wmurowano zegar, który ponoć bez awarii czas będzie odmierzał latami. Pesymiści twierdzą, że za kilka lat z całej huty tylko ten zegar pozostanie. Jako pomnik- ciekawostka dla turystów.

Rząd sobie wymyślił restrukturyzację

Historia Huty Stalowa Wola

Huta Stalowa Wola powstała w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego. Ce l- produkcja stali szlachetnych i armat. Na przełomie lat 60. i 70. postawiono na maszyny budowlane. W latach 80. rozwijano także produkcję sprzętu wojskowego, huta stała się znaczącym producentem sprzętu artyleryjskiego oraz opancerzonych transportów gąsienicowych, a także stali jakościowych dla prawie całego krajowego przemysłu obronnego.
W HSW S.A. (spółka matka) pracuje 4 tys. osób. W grupie kapitałowej HSW S.A i spółkach zależnych - 10 tys.

Rząd opracował "Strategię przekształceń strukturalnych przemysłowego potencjału obronnego w latach 2002-2005. Czyli - zakłady zbrojeniowe (jest ich 36) zostaną przydzielone do kilku grup. W takiej grupie będzie firma matka, która zakładom sobie podległym będzie przydzielać zamówienia. Rząd te grupy będzie promować na rynkach zagranicznych i stopniowo oddłużać.
Na czoło wysuwają się: śląski "Bumar" (tu znalazł się nowodębski "Dezamet") oraz "Cenzin" (WSK Mielec). Stalowa Wola nie załapała się nigdzie. Co to oznacza? Ani dla HSW zamówień, ani pieniędzy. A pieniądze są duże. W te grupy kapitałowe Agencja Mienia Wojskowego ma wpompować w ciągu 2 lat ok. 2 mld dolarów. Kolejne 3 mld wpłyną z tytułu tzw. offsetu bezpośredniego. Dojdą do tego także pieniądze z prywatyzacji innych firm zbrojeniowych (z samej prywatyzacji WSK Rzeszów - 190 mln zł).
Za 4 mld zł wojsko chce kupić transportery. HSW staje do przetargu ze swoimi "Piranhami". Czy może wygrać, skoro rząd patrzy na hutę jak na fabrykę, w której produkuje się koparki...

Poseł Wrzodak się cieszy

Co podkarpaccy posłowie, którzy są członkami Sejmowej Komisji Obrony zrobili, żeby huta w Stalowej Woli weszła do holdingu?

Tadeusz Kaleniecki, poseł SLD: W sprawie huty najlepszą osobą do udzielenia informacji jest przewodniczący komisji poseł Stanisław Janas. Przewodniczący komisji wysłał w tej sprawie pismo do ministra obrony.
Zygmunt Wrzodak, poseł Ligi Polskich Rodzin: Przez trzy dni nie udało się nam z nim skontaktować.
Stanisław Janas, poseł SLD, przewodniczący komisji: Na dzisiaj są dwie koncepcje. Pierwsza: z huty będzie wydzielona spółka zbrojeniowa, która wejdzie w skład grupy pancerno-amunicyjnej holdingu. Wejście całej huty w skład holdingu zbrojeniowego nie jest możliwe ze względu na duże zadłużenie firmy. Druga - w samej Stalowej Woli powstanie holding i cała firma przejdzie proces restrukturyzacji. Czekamy na powołanie nowego prezesa huty, który powie, który z tych wariantów bardziej mu odpowiada.

Związkowcy nawołują: ratujmy przemysł zbrojeniowy! Ale mało kto wierzy, że da się uratować "cały przemysł zbrojeniowy". Uda się uratować poszczególne zakłady pod warunkiem, że podkarpaccy parlamentarzyści przestaną gadać i wezmą się do roboty. Tymczasem gadają.
Jan Bury (PSL) powiedział "nowinom": - Pomogę, gdy tylko będę mógł. Trudno jednak przeceniać poselskie możliwości. Mogę wskazać drogę, ale nie obiecywałbym, że od razu coś załatwię.
Czekaliśmy. Nic nie załatwił.
Pod koniec lutego br. związkowcy spotkali się w Warszawie z prawicą - posłami PiS: Przemysławem Gosiewskim (członek Sejmowej Komisji Obrony Narodowej) i Markiem Kuchcińskim. Powiedzieli, że jest źle. - Zrozumieliśmy jednak, że większość Komisji Obrony Narodowej nie ma pojęcia o potencjale zbrojeniowym huty. Nasze apele o pomoc nie miały więc sensu - skomentował to spotkanie Henryk Szostak, przewodniczący NSZZ "S". W tym samym czasie Ryszard Kardasz, ówczesny prezes HSW, spotkał się z radnymi lewicy. Radni pocieszali, że skoro w Polsce będą budowane autostrady, to huta może przecież produkować frezarki do asfaltu. Jaki był efekt obu spotkań? Zjedzono 12 torebek słonych paluszków i wypito 28 kaw.
Poseł Zygmunt Wrzodak wiele razy zapewniał, że składał petycje w sprawie. Co z tego składania wynikło, do dziś nie wiadomo. Gdy "nowiny" nagłośniły problem HSW, Wrzodak powiedział: - Cieszę się, że nareszcie rozpętała się dyskusja o produkcji uzbrojenia!
Zagrożonym zwolnieniami pracownikom huty po tej wypowiedzi ulżyło. No bo lepiej się im żyje, odkąd dowiedzieli się, że "ich" poseł nie smuci się, lecz... cieszy.
Poseł Wrzodak: - Musimy być czujni. Trwa rugowanie Stalowej Woli ze zbrojeniówki. Kilka dni temu wsparcie zaoferował także poseł Marek Jurek.
O tym, że lobby śląsko-warszawskie jest faktem, nasi parlamentarzyści wiedzą. W lutym br. Krystyna Skowrońska (PO) zwróciła się do podkarpackich parlamentarzystów: - Jeżeli zajmiemy jednoznaczne stanowisko, to jesteśmy nawet zdolni pokonać lobby śląskie czy stołeczne. Jeżeli ktoś jednak posłuszność partyjną przedłoży nad potrzeby regionu, z którego został wybrany, zostanie odpowiednio oceniony.

Urzędnik zapomniał, że w Stalowej Woli jest huta

HSW poparcia nie ma od dawna. W 2000 r. nie została ujęta w rządowym programie restrukturyzacji przemysłu hutniczego. Jakiś urzędnik w Warszawie zapomniał, że nad Sanem jest huta. Z kolei minister Jerzy Szmajdziński zapytany, jakie będą losy armatohaubicy "Krab", na badanie której wydano już 100 mln zł, odpowiedział: - Ta armatohaubica nigdy nie była priorytetem i nie będzie nim w najbliższym czasie.
Skoro na badanie "Kraba" wydano miliony, a teraz lekką ręką wyrzuca się je w błoto, to kto jest za to odpowiedzialny, a przede wszystkim - komu zależy na utrąceniu "Kraba"?
Trwa wyścig, który samolot wielozadaniowy kupi polska armia. Amerykanie oferują F-16. Wartość kontraktu - 3,5 mld zł. Janusz Zemke, wiceminister obrony narodowej powiedział wprost, że jeżeli kupimy F-16, Amerykanie obiecali produkować jego fragmenty w Stalowej Woli. Problem w tym, że to, który samolot kupimy, zależy od wielu czynników: jakości, lobbingu, zakulisowych rozmów i... transakcji.

Kardasz nie lubi Kiszki

HENRYK SZOSTAK, przewodniczący ZZ "Solidarność":

- Kto zaniedbał hutę?
- Wszyscy mają w tym swój udział. Od 1998 r. nie było w Polsce jasnych programów osłonowych, które można by było od początku do końca zrealizować. Władze się zmieniały, ale nie było generalnego programu dla całej gospodarki, który jasno określałby kierunki działania zarówno dla pracodawców, właścicieli firm i związków zawodowych.
- Co dalej?
- Czekamy na ruch właściciela, czyli ministra gospodarki. Wkrótce spotykamy się w Gdańsku z przedstawicielami komisji dużych zakładów, które nie mogą utrzymać się na rynku, bądź borykają się z innymi problemami. Zostanie tam opracowany kierunek strategiczny dla tych zakładów. Mamy też umówione spotkanie z wiceministrem gospodarki Andrzejem Szarawarskim. Poczekamy zobaczymy.

W niewygodnej dla rządu, bo protestującej hucie, doszło ostatnio do dziwnej karuzeli stanowisk.W lipcu br. miejsce Ryszarda Kardasza, szefa HSW zajmuje Andrzej Szkaradek (szef rzeszowskiego "Instalu"), który nie ukrywa, że "sympatyzuje z lewicą i ma w tym środowisku wielu przyjaciół". Do rady nadzorczej natychmiast powołuje Zdzisława Słomnickiego, jednego ze współautorów... rządowej "Strategii", przez którą HSW została wyrolowana ze zbrojeniówki. Na zdrowy rozsądek, Słomnicki ma dwa wyjścia. Albo bronić "Strategii", której jest współautorem i HSW traktować jak fabrykę pługów, albo walczyć o hutę i krytykować swój projekt. Absurd? Absurd!
Po kilku dniach A. Skarbek rezygnuje z funkcji prezesa, bo nie przewidział, że... nie pogodzi pracy w "Instalu" i Stalowej Woli. Szefem huty znowu zostaje Kardasz. Po 5 dniach Kardasz odchodzi i prezesem zostaje Jan Kiszka (którego Kardasz 4 lata wcześniej zwolnił). Żadna to tajemnica, że obaj panowie za sobą nie przepadają. Taka częsta wymiana szefostwa dziwnie jest rządowi teraz na rękę, no bo huta to żaden poważny partner, skoro kłótnie i prezesi zmieniają się co kilka dni.
Do tego dochodzi jeszcze nie najlepszy dobór kadry. Sam zarząd przyznaje, że szukał specjalistów przez gazety ogólnopolskie, ale nikt się nie zgłaszał. Nie jest też najlepiej na linii: władze miasta-huta. Bywało, że dochodziło do akademickich sporów, kto dla miasta jest ważniejszy - HSW czy władza miejska.
Jest jeszcze jeden argument (nie pozbawiony racji) przeciwko hucie, że zbrojeniówka nie jest w stanie wchłonąć takiego molocha. Zakład trzeba sprywatyzować, na rzecz zbrojewniówki może pracować tylko 25 proc. potencjału. Ale prawdą też jest, że zanim HSW się sprywatyzuje, zamówienia przejmą już inni.
Wprawdzie związki zawodowe nie dają za wygraną, i zamierzają wysłać protest do premiera, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że to strata papieru i atramentu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24