Kto zapłaci więcej za OC

Przepisy te  ograniczą bezprawne zaniżanie odszkodowań przez ubezpieczycieli.

Ceny nie powinny się zmienić dla tych, którzy jeżdżą bezpiecznie
Statystyczny kierowca płaci rocznie niecałe 430 zł za obowiązkowe ubezpieczenie OC. Mniej niż w innych krajach europejskich.
Ale w zamian za tak niską cenę polisy w razie wypadku kierowca dostaje marne odszkodowanie. Średnio niecałe 5,4 tys. zł.
- Towarzystwa przycinają koszty wszędzie tam, gdzie to możliwe
Ubezpieczeniowe firmy kreślą faktury, czyli ręcznie korygują w dół ceny uwzględnionych w nich części zamiennych oraz  zaniżają wypłaty z uwagi na wiek samochodu. Kierowcy są zmuszani do napraw z wykorzystaniem tańszych zamienników lub muszą dopłacać do nich z własnej kieszeni, chociaż stłuczka nie była z ich winy. Zdarza się, że na czas naprawy auta nie dostają samochodu zastępczego na koszt ubezpieczyciela. A mają do tego prawo. Często też nikt nie pokrywa ubytku wartości ich samochodu po wypadku.

 Wojna cenowa najbardziej dotyka klientów
Wszelkie obniżki cen to gorsza jakość, gorsza obsługa poszkodowanych.

Teraz to się może zmienić.
Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, stwierdza, że nowe wytyczne mogą doprowadzić do podniesienia stawek komunikacyjnego OC w niektórych towarzystwach. Dlatego kieruje je także do ubezpieczycieli, którzy działają w Polsce jako oddziały
Według ekspertów od motoryzacji podwyżki dotkną przede wszystkim tych kierowców, którzy powodują wypadki. Ceny nie powinny się zmienić dla tych, którzy jeżdżą bezpiecznie.
- Dzięki nowym przepisom Komisji Nadzoru Finansowego ubezpieczyciele mają przestać zaniżać odszkodowania.
Nadzór zmusi ich do ustalania wysokości odszkodowań w oparciu o nowe i dostępne na rynku części. Ukróci to kreślenie faktur i zaniżanie świadczeń z uwagi na wiek auta. Firma będzie miała prawo obniżyć odszkodowanie tylko wtedy, kiedy dokonana naprawa doprowadziła do wzrostu wartości auta.
W opinii fachowców prędzej czy później wszystkie ubezpieczalnie będą się musiały dostosować do nowych przepisów.