Szczenięta miały przysłowiowe szczęście w nieszczęściu.
- Przejeżdżałem główną drogą w Orłach. Zauważyłem dwa biegające szczeniaki. Zatrzymałem się niedaleko, coś miałem do załatwienia. Pomyślałem, że poszukam ich za chwilę, jak będę wracał - mówi Artur Bąk, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach.
Gdy wracał psów już nie było. Zauważył gęsty dym wydobywający się z położonej pod drogą rury. Ktoś mu powiedział, że są tam szczeniaki. Wezwał straż pożarną.
- Jeden koniec rury był zakopany. Drugi jakiś człowiek zatkał plastikowymi butelkami i resztkami po kukurydzy i podpalił to. Psy szybko by się udusiły - mówi Bąk.
[obrazek2] Pieski miały zginąć w tej rurze. (fot. Archiwum)Strażacy odblokowali wejście. Jeden piesek wyszedł samodzielnie. Z drugim było gorzej. Strażacy musieli odkopać drugi otwór i delikatnie polewając wodą "zachęcić" szczeniaka do wyjścia z rury. Udało się.
- Psy trafiły do schroniska. Chcę gorąco podziękować strażakom z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej przemyskiej Państwowej Straży Pożarnej. Kolejny raz fachowo nam pomogli. Można na nich liczyć - mówi Artur Bąk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"