Lechia Sędziszów pokonała Kolbuszowiankę na jej terenie

Zza linii bocznej piłkę dorzucał Kamil Potwora, piłkę głową przedłużył Paweł Idzik, a Kuter uderzeniem z półwoleja pokonał bramkarza.

"Kolba" mogła i powinna coś strzelić, ale dnia nie mieli napastnicy. Najbardziej szkoda sytuacji Stanisław Prusia, któremu piłkę na 6 metr dograł Kamil Adranowicz, ale Pruś nie trafił czysto w piłkę.

Sędziszowianie całą drugą połowę grali z kontry, spokojnie przyjmowali próby kolbuszowian i potrafili także zakończyć akcję skutecznym strzałem.

- Mogę być zadowolony z gry mojej drużyny. Wyglądaliśmy nieźle, ale po bramką rywala nie było konkretnego, skutecznego strzału - tłumaczył Maciej Huzarski, nowy szkoleniowiec Kolbuszowianki.

- Bardzo cieszy nas ta wygrana, po serii słabych spotkań odbudowaliśmy morale. Obawiałem się tego meczu, trener Huzarski to dobry motywator - podsumował Paweł Idzik, grający trener Lechii.

KOLBUSZOWIANKA KOLBUSZOWA - LECHIA SĘDZISZÓW 0-2 (0-1)
0-1 Kuter (44, asysta Idzik), 0-2 Ciskał (52, dogrywał Duduś)

KOLBUSZOWIANKA: Kozioł - Gorzelany, M. Serafin, Chukwuemeka, Dec (74. Jamróz) - Selwa (46. P. Pik), S. Serafin (64. J. Cetnarski), Kołacz, Adranowicz - Pruś, Korab.

LECHIA: Mazurek - Doroba, Godek, Rogóż - Potwora, Magdoń (55. Wszołek), Kuter (88. Przybek), Ciskał, Duduś (82. Ciepiela) - Idzik (72. Filipek), Pazdan.

SĘDZIOWALI Andrzej Zwierzchowski oraz Sebastian Petela i Jakub Tomoń (Rzeszów). ŻÓŁTA KARTKA: Gorzelany. WIDZÓW 300.

Noty dla piłkarzy i sędziego w poniedziałkowych Nowinach