Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Ludzie Boga". Mnisi wystawieni na próbę

Piotr Samolewicz
Modlitwa zbliża mnichów do Boga.
Modlitwa zbliża mnichów do Boga. Gutek Film
Są filmy, w opisywaniu których nie sposób uniknąć patosu. Takim jest francuski dramat "Ludzie Boga" o istocie chrześcijaństwa i wiary.

Reżyser Xavier Beauvois opowiada o wydarzeniach, jakie poprzedziły śmierć grupki trapistów w 1996 r. w górach Atlas w Algierii z rąk islamskich terrorystów. Zbrodnia była tym potworniejsza, że chrześcijańscy mnisi nie angażowali się do polityki, nie ewangelizowali też miejscowych muzułmanów.

Niezagłuszone słowo

Zasada trapistów głosi "ora et labora - módl się i pracuj. Jeden zajmuje się ogrodem (orze ziemię ciągnikiem marki Ursus). Inny jest lekarzem, do którego ustawia się długa kolejka wieśniaków, jeszcze inny pracuje w kuchni. Razem spotykają się na modlitwie, liturgii, śpiewaniu hymnów i psalmów. Słowo jednoczy ich i zbliża do Boga. Słowo nie zagłuszone przez cywilizacyjny zgiełk jednoczy też muzułmanów. Mnisi się z nimi spotykają i razem śpiewają święte pieśni.

Z filmu wyłania się obraz świata sprzed Wieży Babel, gdy ludzie mówili jednym językiem. Ale to tylko iluzja. Na scenę wkraczają uzbrojeni islamiści. Mnisi zdają sobie sprawę, że ich życie jest zagrożone. Ale po dyskusjach postanawiają pozostać - gdyż - jak mówi ich przeor - do kwiatu polnego zawsze dociera światło, gdziekolwiek by rosło. Mnisi trwają na miejscu, bo uważają, że nie mogą ulec nienawiści. Chcą, by z ich pracy narodziło się dobro.

Kolacja przy muzyce

"Ludzie Boga", dramat (Francja, 120 min), występują: Lambert Wilson, Michael Lonsdale, Olivier Rabourdin. Kino Zorza w Rzeszowie.

"Ludzie Boga" są filmem pozbawionym egzaltacji. To film o zwykłych mężczyznach wystawionych na próbę. Akcja jest poprowadzona harmonijnie. Do widzów przemawia piękno miejsca, prostota życia mnichów i wieśniaków.

Choć historia jest poprowadzona pozornie neutralną metodą dokumentu (nie ma np. sztucznej ilustracji muzycznej), wzbudza emocje i wzrusza. W jednej z najpiękniejszych scen ostatniej uczty mnichów, zrealizowanej wyjątkowo przy muzyce z "Jeziora łabędziego" Czajkowskiego odtwarzanej z magnetofonu, oglądamy twarze mężczyzn najpierw pogodzonych ze swoim losem, a później z odmalowującą się na nich świadomością końca. To bardzo ważna scena, łącząca wszystkie wymiary życia - i materialny - mnisi piją wino - i duchowy - wzniosła muzyka Czajkowskiego. Po niej przychodzi śmierć.

Najbliższe imprezy w Rzeszowie: Strefa Imprez - Rzeszów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24