Ludzie dyskutują o spopielarni w Jaśle i czekają na wyjaśnienia

Co będzie dalej i czy nie zmienią zdania nie wiadomo.

Właściciele Zakładu Pogrzebowego Hades administrujący cmentarzem komunalnym w Jaśle już rok temu zastanawiali się nad budową spopielarni.

- Po konsultacjach społecznych, które sami przeprowadziliśmy i analizie kosztów wycofaliśmy się z pomysłu - mówi Wacław Ochałek, współwłaściciel Hadesu.

Przyznaje również, że budowa nowej kaplicy cmentarnej, z odpowiednimi chłodniami jest konieczna.

- Powinna być wybudowana w miejscu istniejącej i za pieniądze miasta. Jeśli radni rozpoczną odpowiednie procedury i zabezpieczą pieniądze w budżecie, to nie będzie problemu z jej budową - mówi Ochałek.

Księża są powściągliwi

- Stanowisko Kościoła jest tu jednoznaczne - podkreśla ks. dziekan Marian Putyra. - Zaleca się zachowanie pobożnego grzebania ciał zmarłych, ale nie zabrania kremacji, pod warunkiem jednak, ze nie została wybrana z innych pobudek, wynikających z nieposzanowania wartości Kościoła Katolickiego.

Nowa kaplica cmentarna jest w Jaśle bardzo potrzebna, stąd też akceptacja ze strony Kościoła dla propozycji wybudowania jej przez Piotra Janowskiego, starającego się o zezwolenie władz miasta na budowę kompleksu.

- Miasta nie stać na budowę kaplicy, nierozważnym byłoby nie skorzystanie z oferty - przyznaje ks. dziekan Tadeusz Paszek.

A co na to ludzie?

Redakcyjny telefon dzwoni od rana.

- Miesiąc temu została spopielona moja mama, bo taka była jej wola już od 20 lat - mówi Renata Kozdeba z Lutowisk.

- Obawiałam się trochę reakcji rodziny na taki pogrzeb, ale o dziwo wszyscy to pochwalili. I już większość ze starszych zapowiedziała, że też chce zostać skremowana po śmierci. Dużo łatwiej znosi się pogrzeb z urną, niż tradycyjną trumną - dodaje pani Renata.

Głosów przeciwnych budowie spalarni w zasadzie dziś nie odebraliśmy. Zwolennicy kremacji przyznawali jednak często, że gdyby mieszkali tuż obok takiego kompleksu, to pewnie mieliby opory i musieliby się najpierw przekonać, że nic nie będzie się dostawało do atmosfery.

- W Krakowie mają od 10 lat wybudowaną spopielarnie i jej nie uruchamiają, bo nie ma zgody społecznej - z taką informacją zadzwonił do nas pan Andrzej z Jasła. - Na zachodzie w każdym 60-tysięcznym mieście musi być spopielania, od tego nie ma ucieczki. Prędzej czy później i u nas będą musiały powstać.