Łukasz Łagożny z Sanoka będzie zdobywał Aconcaguę

Łukasz, 28 - latek, absolwent Politechniki Rzeszowskiej, miłością do gór zaraził się od swojego ojca. Z nim, jako mały chłopiec, poznawał Bieszczady. Potem został taternikiem. W zeszłym roku zdobył Elbrus. Teraz zamierza podbić "Kamiennego Strażnika".

- To szczyt o sporej wysokości - tłumaczy Łukasz. - Należy do "Korony Ziemi" i jest najwyższym szczytem na świecie znajdującym się poza Azją.

Aconcagua leży w Andach w Argentynie. Panują tam obecnie temperatury od -10 do -20 stopni, ale temperatura może spaść nawet do -30. W tej chwili jest tam lato.

- Strażnik stwarza pozory bardzo dużej niedostępności i niegościnności, a prawdziwa surowość terenu zaczyna się na granicy 4000 m n.p.m., gdzie zanika roślinność. Ze względu na specyfikę miejsca Aconcagua jest odwiedzana praktycznie tylko przez wspinaczy oraz wojsko - wyjaśnia Łukasz.

Uczestnicy wyprawy bardzo intensywnie przygotowywali się do zdobycia góry. - Trzeba wylać litry potu - przyznaje Łukasz.

- Bieganie, w tym bieganie z 10 kg plecakiem, basen, ścianka wspinaczkowa, i kondycja rośnie.

W wyprawie, której inspiratorem jest sanoczanin, bierze udział 10 osób z całej Polski. Ekipa wylatuje z Polski 3 lutego. Wraca do kraju 26 lutego. Na zdobycie szczytu wyprawa ma 20 dni. Atak na szczyt planowany jest między 6 a 16 dniem wyprawy

Wyprawa została objęta m.in. patronatem burmistrza Sanoka Wojciecha Blecharczyka, który również pomógł sanoczaninowi w częściowym sfinansowaniu zakupu biletu lotniczego.

Losy wyprawy będzie można śledzić na stronie www.lagozny.pl.

- Czytelnicy Nowin zaglądajcie na stronę i trzymajcie kciuki! - zachęca Łukasz.