Po udanym i zwycięskim pojedynku w Suwałkach, kibice liczyli, że pokonacie także Wartę. Tymczasem była porażka...
Po meczu ze Ślepskiem mieliśmy ciężki tydzień. Pojawiły się problemy kadrowe, zdrowotne. Treningi były trudne. W tym sezonie mamy trochę pecha. Ledwie wynurzyliśmy trochę głowy na powierzchnię i zaraz los z powrotem wpycha nam je pod wodę. Trzeba nadal pracować. Przed nami jeszcze w tym roku mecz Pucharu Polski i wyjazdowe spotkanie w PlusLidze. Musimy chwytać punkty, bo na ten moment wynik z Zawierciem jest dla nas bardzo niezadowalający. Jestem bardzo na niego zły. Na razie nie cieszę się PlusLigą, a to z tej racji, że nie idzie nam najlepiej w tym sezonie. Miałem nadzieję, że będzie lepiej, ale jeszcze przyjdzie taki czas, że będziemy się cieszyć.
W pierwszym secie Warta dominowała na boisku. W drugim też. Dlaczego tak było?
Trzeba przyznać, że Zawiercie ogólnie dobrze grające w tym sezonie, pokazało w meczu z nami swoją jakość. Szczególnie w obronie, potem na kontrze. Bronilło bardzo dużo piłek, niektóre można by powiedzieć, że szczęśliwie, ale oni to szczęście mają cały czas, choć może nie do końca jest to kwestia szczęścia. Mają jakość na kontrze oraz w obronie i ciężko nam było to przełamać. W pierwszych setach wygrywali z nami praktycznie każdą kontrę. Mocno przycisnęli nas zagrywką i w pierwszych dwóch setach nie było po prostu do nich podjazdu.
Bardzo ważna była w tym meczu zagrywka. Lepiej w tym elemencie spisywali się siatkarze z Zawiercia...
Tak, my także w pewnym momencie zaczęliśmy lepiej serwować. Nawiązaliśmy walkę. Ale oni w dalszym ciągu dobrze bronili. Pomylili się kilka razy na kontrze, załapaliśmy punkty, ale koniec końców to oni wygrali i oni lepiej serwowali. Mieliśmy dobre momenty, ale oni byli dzisiaj lepsi.
Po tej porażce, ostatniej w tym roku przed własną publicznością, święta Bożego Narodzenia będą trochę smutne?...
Pod względem siatkarskim na pewno tak. Trzeba się odciąć, zresetować. Dobrze, że są te święta. Jest lekkie podmęczenie, dlatego te dwa dni wolnego z rodziną na pewno pomogą trochę zresetować głowę i nabrać nowych sił, aby jeszcze w tym roku zawalczyć. W zeszłym roku nie miałem możliwości spędzić świąt z rodziną, siedziałem sam w Rosji. Święta były tylko przez telefon i na video, a w tym roku będę mógł zobaczyć się z rodziną i jest to na pewno duży plus.
Spędzisz je z rodziną w Rzeszowie, czy pojedziesz do domu?
Nie w Rzeszowie. Pojadę do domu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce