Malawa nie dla Rzeszowa

Na nic zdały się "pielgrzymki" prezydenta Ferenca do stolicy i klamkowanie u ministra Boniego. Dzisiejsza decyzja rządu jest jednoznaczna. Wieś Malawa pozostaje w gminie Krasne. Dzięki niej Rzeszów mógł zyskać 12,7 km kw. powierzchni, oraz ok. 2850 mieszkańców.

Tak rósł Rzeszów

2005 - Rzeszów ma 53,69 km kw. i 159 tys. mieszkańców. Jest jednym z najmniejszych miast wojewódzkich w Polsce.
2006 - do miasta zostają włączone Słocina i Załęże z gminy Krasne. Powierzchnia wzrasta do 68,05 km kw., a ludność do 163,5 tys.
2007 - miasto rośnie o część Przybyszówki z gminy Świlcza. Ma teraz 77,30 km kw. i 165,5 tys. mieszkańców.
2008 - Dzięki przejęciu pozostałej części Przybyszówki oraz Zwięczycy z gminy Boguchwała miasto rośnie do 91,54 km kw. a ludność osiąga 170 tys.
2009 - Biała z gminy Tyczyn daje miastu kolejne 2 tysiące osób i ok. 6 km kw. powierzchni.
2010 - Rzeszów przejmuje część Miłocina z gminy Głogów Małopolski oraz Budziwój z gminy Tyczyn. Ma 116,37 km kw. oraz ok. 180 tys. mieszkańców.

- Szkoda, że tak się stało, mieliśmy nadzieję na pozytywną decyzję Rady Ministrów, tym bardziej, że dopełniliśmy wszelkich formalności, spełniliśmy wszystkie warunki - mówi Marcin Stopa, sekretarz miasta.

I faktycznie. Bo choć władze Rzeszowa czyniły starania, aby przyłączyć od 1 stycznia 2013 r. do miasta w sumie sześć wiosek: Miłocin, Rudną Małą, Pogwizdów Nowy, Zaczernię i Malawę, to tak naprawdę realne szanse miały jedynie w przypadku tej ostatniej. Tylko w gminie Krasne radni nie zaopiniowali bowiem negatywnie pomysłu Ferenca. Na nie byli jednak sami mieszkańcy i prawdopodobnie to było dla Rady Ministrów kluczowe.

- I dobrze się stało - cieszy się 60-letni pan Bronisław z Malawy. - Na co nam to całe miasto. Urodziłem się w tej wsi i we wsi chcę umrzeć - mówi stanowczo.

Ale choć takich jak on w konsultacjach społecznych była większość, to jednak w Malawie nie brakuje także zwolenników połączenia z Rzeszowem.

- Jestem rozczarowany decyzją rządu. Mam we wsi działkę, chcę ją sprzedać. Na pewno cena po wejściu Malawy do miasta byłaby wyższa - argumentuje Tomasz, trzydziestolatek z Malawy. - A poza tym postępu nie da się powstrzymać. Miasto musi się rozrastać, bo tam brakuje terenów pod budowę domów.. Już dzisiaj ogromna liczba mieszkańców Rzeszowa kupuje w Malawie działki, albo domy.

W tym roku w sprawie Malwy nic już nie można zrobić. Czy w przyszłym miasto znów zamierza wnioskować o przyłączenie wioski?

- Nie mamy zamiaru rezygnować z poszerzania granic. Miasto, żeby mogło się prężnie rozwijać, musi się powiększać - tłumaczy sekretarz Stopa. - Ostatnio dostaliśmy 300 milionów unijnego wsparcia, m.in. dlatego, że stać nas było na wkład własny w kwocie 100 mln zł. Tylko duże miasta mają takie możliwości. Dlatego nadal będziemy zabiegać o poszerzenie granic Rzeszowa. Czy o Malawę? Tego na razie nie wiem.
Niewykluczone, że tym razem prezydent Ferenc będzie zabiegał o przejęcie Jasionki od gminy Trzebownisko, a wraz z nią lotniska. Ten kierunek od dawna wskazywali ekonomiści, jako jedyny rozsądny do ekspansji stolicy regionu.