Mamy swoje Betlejem

7 lat temu w Betlejem, w sadzie Serwańskich stanęła kapliczka. Zrobiona z kamienia bruśnieńskiego. W grocie zamieszkała Święta Rodzina. Przed świętami Serwańscy przynoszą do niej siano, układają jodłowe gałązki, sztuczne kwiaty i złote łańcuchy. Porządki w stajence to tylko jeden z elementów przygotowania do Bożego Narodzenia. A w Betlejem ma ono szczególny charakter.

Groch z kapustą

W Wigilię na stole u Serwańskich obowiązkowo jest 12 potraw. Ryba, pierogi, groch z kapustą, kwas i jeszcze inne specjały. Po wieczerzy domownicy idą do groty. O godz. 22 gromadzą się przy niej mieszkańcy z okolicznych wiosek. Są tacy, którzy przyjeżdżają tutaj nawet z Jarosławia i Przemyśla. Kolędują, modlą się, dzielą się opłatkiem. A przed północą zmierzają na pasterkę do kościoła w Pruchniku.

Jak głosi legenda

W powiecie jarosławskim znajduje się także inne Betlejem - przysiółek wsi Rudołowice, w którym mieszka 41 osób. Miejscowi twierdzą, że nazwa ich wioski związana jest z legendą. Głosi ona, że przed wielu laty samotnie zamieszkał na tym pustkowiu sędziwy mężczyzna. Wybudował sobie dom, który przypominał szopkę betlejemską. Przechodzący tamtędy ludzie zaczęli nazywać to miejsce Betlejem. A potem osiedliło się tam kilka rodzin.