Szóstka Mielec - Marba Sędziszów Małopolski 2:3
Sety: 28:26, 24:26, 25:22, 22:25, 15:17.
Szóstka: Szymańska, N. Murdza, Kusik, Krzysztofik, Fryc, Pasierb, W. Murdza (linbero) oraz Krycka, Babś, Raszek, Daniuluk, Petrykowska, Gorzkiewicz, Kardyś (libero). Trener Roman Murdza.
Marba: Mokrzycka, Stefanik, Pustułka, Najmrocka, Mich, Pieprzak, Flis (libero) oraz Piech. Trener Magdalena Mokrzycka.
Przyjezdne nie były faworytkami tego spotkania, ale po dobrej grze utarły nosa mielczankom. - Na pierwszym naszym meczu nie byłem i przegraliśmy. Teraz pojechałem i wracamy z wygraną. Chyba muszę jeździć na spotkania - uśmiechał się Andrzej Szczypek, sekretarz Marby.
Mecz mógł się podobać i dostarczył wielu emocji. Szóstka sama jest sobie winna, że tego meczu nie wygrała. W IV secie miejscowe prowadziły już bowiem16:9, ale tę przewagę roztrwoniły. - W porę przeszliśmy metamorfozę i tego seta wygraliśmy - stwierdził Andrzej Szczypek. Emocjonujący był także decydujący set. Tym razem to przyjezdne prowadziły 9:3 i 10:5, ale Szóstka zdołała doprowadzić do remisu. W bardzo wyrównanej końcówce więcej zimnej krwi zachowały Magdalena Mokrzycka i spółka, co dało im pierwszą wygraną w sezonie.
UKS MOSiR Jasło - Tomasovia Tomaszów Lubelski 1:3
Sety: 19:25, 17:25, 25:18, 21:25.
MOSiR: Marcisz, Kosiba, Jasionowicz, Książek, Pasterz, Michalec, Gądek (libero) oraz Brągiel, Górniak, Trojan, Przewoźnik. Trener Adam Pasterz.
Jaślanki doznały drugiej porażki, ale pokazały lepszą grę, niż na inaugurację. - Na pewno potrzebujemy jeszcze czas na dotarcie się, ale również więcej odporności psychicznej - stwierdził Adam Pasterz, trener MOSiR-u. Jego podopieczne w pierwszym secie popełniły zbut dużo prostych błędów, aby podjąć walkę. Drugą partię zaczęły od stanu 1:11 i jasnym było, że nic nie ugrają. W trzeciej odsłonie gra była już dużo lepsza i od razu były tego efekty. Miejscowe mogły pójść za ciosem, ale w końcówce IV seta popełniły kilka błędów i szansa na tie-breaka uciekła.
Grupa Azoty PWSZ Tarnów - San-Pajda Jarosław 3:2
Sety: 20:25, 25:23, 25:18, 12:25, 15:9.
San-Pajda: Chmielewska, Triojnar, Waszyńska, Saj, Grodzka, Wisz, Bartyzel (libero), oraz Dziadosz, Chmielarczyk, Brzezińska, Kuś (libero). Trener Piotr Pajda.
Jarosławianki na tle wymagającego rywala pokazały się z dobrej strony i mogły się nawet pokusić o wygraną. Nasz zespół trochę zaskoczył rywalki i wygrał partię otwarcia. Drugi, wyrównany set zakończył się wygraną miejscowych, a kolejną odsłonę również tarnowianki rozstrzygnęły na swoją korzyść. To nie załamało zespołu Piotra Pajdy, który zmiażdżył miejscowe i doprowadził do tie-breaka. W nim to gospodynie od początku rozdawały karty i wypracowanej przewagi nie oddały do samego końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat