Marcin Radomski, trener Miasta Szkła: Musimy być monolitem, tego wymaga od nas sytuacja

Wynik meczu z Decką Pelplin 99:83 wskazuje na pewne zwycięstwo, ale na trzy i pół minuty przed końcem goście zmniejszyli straty z 18 punktów do 7, czyli bez nerwówki się nie obeszło.

Nie powinniśmy dopuścić do takiej sytuacji, ponieważ mieliśmy mecz pod całkowitą kontrolą. Prawda jest taka, że przestoje podczas meczu przydarzały nam się już przed przerwą na kwarantannę, co było prawdziwą bolączką, bo przykładowo w spotkaniu z Łowiczem w ciągu 5. minut straciliśmy 22 punkty. Z kolei w potyczce z Czarnymi Słupsk też nie ustrzegliśmy się chwili słabości, przegrywając fragment 2:18 i tracąc szansę na wygraną w całym meczu. Niestety mankament ten wystąpił również w konfrontacji z Decką, czyli to problem niewynikający z miesięcznej, covidowej pauzy, tylko prześladujący nas od dłuższego czasu.

Ale można doszukać się w tym wszystkim pozytywów, ponieważ wyszliście z opresji, szybko ponownie odskakując na wyraźną, niezagrażającą już zwycięstwu przewagę.

Cieszy mnie to rzecz jasna, bo faktycznie drużyna zareagowała w odpowiednim momencie, czyli natychmiast, a także w prawidłowy sposób, czyli na dużej pewności i spokoju.

Taka postawa wydaje się tym cenniejsza w kontekście z jednej strony miesięcznej, przymusowej ligowej przerwy, zaś z drugiej ma olbrzymie znaczenie związane z perspektywą rozgrywania wielu zaległych i bieżących spotkań w zaledwie trzydniowych odstępach.

Tak długa przerwa to naprawdę negatywne doświadczenie. Siedzenie w domu i wyjście na mecz po trzech treningach nie sprzyja wielkim dokonaniom. Dlatego, póki co, nie patrzymy na styl, tylko na punkty. Celem było zdobycie czterech w dwóch potyczkach: z Opolem i Pelplinem i zamierzenie zrealizowaliśmy. Dodając jeszcze, że mecze rozegraliśmy w ciągu czterech dni musimy podziękować zawodnikom za postawę, bo dali z siebie wszystko w wyjątkowo trudnych okolicznościach.

Mecz z Politechniką Opole również dowiódł, że zespół fizycznie może imponować, ponieważ w tamtej potyczce byliście w stanie odrobić duże straty punktowe.
Mecze z Opolem, jak i Decką zagraliśmy na maksymalnej determinacji. Byliśmy zespołem w pełnym tego słowa znaczeniu, zresztą odzwierciedlają to indywidualne postawy zawodników. Wszyscy mieli udział w sukcesach. Musimy stanowić monolit, bo w najbliższym czasie gramy po trzy mecze w tygodniu. To olbrzymi wysiłek, za którym musi stać cała ekipa.