Mariusz Błaszczak w Strzyżowie: Nie chcemy wojny, ale żeby utrzymać pokój Wojsko Polskie musi być silne [ZDJĘCIA]

Szef MON przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość nie zgadza się z podziałem Polski na A i B, na Polskę, która ma możliwości rozwoju i Polskę, która tych możliwości nie ma. Mówiąc o bezpieczeństwie, nawiązał do doktryny z 2011 roku, gdy Polska miała być broniona na linii Wisły.

- Polska jest jedna. Bezpieczeństwo dotyczy całego obszaru naszego kraju. Polska musi być broniona od granic. Każdy skrawek polskiego terytorium ma być broniony i będzie broniony. Zależy nam na tym, żeby Wojsko Polskie było silne, by odstraszało w ten sposób agresora

– podkreślił.

Mariusz Błaszczak nawiązał do święta Wojsk Obrony Terytorialnej, które odbyło się 30 września w stolicy Podkarpacia.

- Święto przygotowaliśmy w Rzeszowie, żeby podziękować tym wszystkim, którzy tak licznie zgłosili się do 3. Podkarpackiej Brygady WOT. Tych zgłoszeń było tak dużo, że utworzyliśmy również Przemyską Brygadę, więc mamy dwie brygady

– mówił minister.

Obecny rząd tworzy i powołuje nowe jednostki wojsk zawodowych, operacyjnych. Szef MON zapowiedział, że niebawem powstanie nowa jednostka w Gniewczynie Łańcuckiej, na terenie po zlikwidowanych Zakładach Naprawy Taboru Kolejowego. Nowa jednostka będzie wyposażona w artylerię rakietową.

- Wykorzystamy infrastrukturę, która jest tam na miejscu na rzecz bazy wojskowej. Tam będą stacjonowali żołnierze. Zapraszam serdecznie szczególnie z powiatu przeworskiego chętnych do służenia w Wojsku Polskim, ale też z całego województwa podkarpackiego, wszystkich miłośników artylerii rakietowej. Po 18 latach przerwy do Wojska Polskiego wraca artyleria rakietowa. Są to rakiety himars o zasięgu do 300 kilometrów i o takim zasięgu wyrzutnie rakietowe koreańskie chunmoo, które sprowadzamy do naszego kraju, żeby wyposażyć Wojsko Polskie w takie możliwości

– powiedział Mariusz Błaszczak.

Gniewczyna Łańcucka to nie jedyna baza Wojska Polskiego, która jest rozwijana na terenie województwa podkarpackiego.

- Zwiększyliśmy liczebnie jednostkę, która stacjonuje w Nisku. To jest już pułk. Na poligonie w Nowej Dębie powołujemy 18. Pułk Artylerii, który wchodzi w skład 18. Dywizji Zmechanizowanej, reaktywowanej po rozwiązaniu przez rząd koalicji PO – PSL, w tym właśnie fatalnym 2011 roku 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Tadeusza Kościuszki. Batalion w Żurawicy w powiecie przemyskim zostanie wyposażony w amerykańskie czołgi abrams. Te czołgi stanowią rzeczywistą barierę, bo przecież te wszystkie nasze starania zmierzają do tego, żeby odstraszyć agresora. Nie chcemy wojny, ale żeby utrzymać pokój Wojsko Polskie musi być silne, WP musi być obecne na całym terytorium naszego kraju. Stąd też zakładamy nowe jednostki wojskowe, wzmacniamy jednostki wojskowe poprzez wyposażenie, nowoczesną broń

– przekonywał przedstawiciel rządu.

Minister w miniony piątek obserwował w województwie warmińsko – mazurskim pierwsze od 20 lat lądowanie na drodze polskich F-16. Zapowiedział, że takie odcinki dróg będą budowane w innych regionach kraju, także w województwie podkarpackim. –

Jest to ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa naszej ojczyzny, żebyśmy mogli rozśrodkować siły powietrzne, żeby takie miejsca były gotowe do przyjęcia sił powietrznych. Takie ćwiczenia będziemy organizować ciągle. W tych ćwiczeniach biorą udział żołnierze WOT, którzy zabezpieczają teren podczas ćwiczeń

– zaznaczył szef MON.

Mariusz Błaszczak zachęcał wszystkich tych, którzy nie podjęli jeszcze decyzji co chcą robić w dorosłym życiu, żeby wstępowali do WP.

- Dziś rano uczestniczyłem w przysiędze przyszłych oficerów. 1800 żołnierzy, wydarzenie historyczne, jeszcze tak dużej przysięgi, podchorążych, przyszłych oficerów z 4 akademii wojskowych nie było. Zachęcam żeby wstępować do Wojska Polskiego, żeby zostać żołnierzem zawodowym. Jeżeli ktoś chce łączyć swoją aktywność zawodową ze służbą w WP, to temu służy służba w WOT.

Szef MON zachęcał także do wzięcia udziału w referendum 15 października i oddania głosu „cztery razy nie”.

- Dlaczego jest to ważne? Dlatego, że stoimy przed bardzo realną, poważną groźbą destabilizacji Polski poprzez napływ migrantów z Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Azji. Partia Webera i Tuska EPP w Parlamencie Europejskim naciska, żeby w przyszłym tygodniu odbyła się debata na temat ustanowienia mechanizmu relokacji, czyli przenoszenia tych ludzi, którzy napływają do Europy z jednego państwa do innych. To nic innego niż zaproszenie kolejnych fal migracji, żeby napływali do Europy. My nie chcemy, żeby w Polsce było tak jak jest dzisiaj w Szwecji. Rząd szwedzki musiał uruchomić wojsko do wsparcia policji, żeby zapanować nad bardzo trudną sytuacją, która przynosi wręcz straty ludzkie w pewnych dzielnicach miast szwedzkich, które są pozbawione kontroli instytucji państwowych. Nie chcemy tego w Polsce, a partia Tuska naciska na to, żeby Komisja Europejska, Parlament Europejski przyjął taką regulację. W partii Webera i Tuska jest także PSL. PO z PSL zasiadają w PE, łączy ich wspólnota interesów, które są sprzeczne z podstawowymi interesami bezpieczeństwa naszego kraju. Odpowiedzmy „nie” na pytanie dotyczące zgody na mechanizm relokacji, odpowiedzmy „nie” na pytanie dotyczące rozebrania ogrodzenia na granicy z Białorusią. To niezwykle ważne, żeby ogrodzenie było, chroniło Polskę. Haniebne ataki przeprowadzane przez celebrytów związanych z opozycją, nie wpłyną na postawę rządu PiS. Będziemy bronić granicy z Białorusią

– zadeklarował Mariusz Błaszczak.

- Odpowiedzcie też „nie” na pytania dotyczące wyprzedaży majątku państwowego i dotyczące braku zgody na podniesienie wieku emerytalnego. Tusk już raz kłamał, kiedy przed wyborami nie zapowiadali podwyższenia wieku emerytalnego. Kiedy wygrali wybory w 2007 roku doprowadzili do podwyższenia wieku emerytalnego, a pamiętacie państwo, kto był ministrem, który wprowadzał podwyższenie wieku emerytalnego – Kosiniak-Kamysz z PSL

– przypomniał polityk.

Ministrowi podczas spotkania w Strzyżowie towarzyszyła wojewoda podkarpacki Ewa Leniart oraz parlamentarzyści. Poseł Krzysztof Sobolewski i zarazem sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości, powiedział, że Mariusz Błaszczak, jako mało który minister wspiera Podkarpacie. Jako przykłady podał wsparcie dla Huty Stalowa Wola, PZL Mielec, Autosanu w Sanoku.

- Nasze Podkarpacie miało być Polską B, C, a nawet D. Odkąd przejęliśmy władze jako rząd PiS, Zjednoczonej Prawicy, powiat strzyżowski doświadcza dobrej zmiany – trwa realizacja S19, uruchomiona została podkarpacka kolej aglomeracyjna, która częściowo zlikwidowała wykluczenie komunikacyjne powiatu strzyżowskiego. To co obiecujemy, realizujemy. U nas najważniejsza jest wiarygodność i jeśli już składamy obietnice, to je dowozimy, dotrzymujemy słowa. W naszym programie mamy kolejne rzeczy, które chcemy zrealizować, bo jesteśmy świadomi tego, że to co się udało, to się udało, ale przed nami dużo wyzwań i to dotyczy zarówno powiatu strzyżowskiego, północnego Podkarpacia, całego Podkarpacia, jak i całej Polski

– zapowiedział Krzysztof Sobolewski.

Senator Zdzisław Pupa podkreślił zdecydowanie rządu, który stawia wiele spraw na jedną kartę.

- Bo albo będą się nas trochę bać, albo będą się z nas śmiać. Wydaje mi się, że to powiedzenie jest jak najbardziej aktualne dzisiaj. W polityce międzynarodowej nie ma polityki miłości, jest polityka interesu, i to widzimy dzisiaj chociażby przy współpracy z Ukrainą. Widzimy co się dzieje, jeżeli chodzi o temat zbożowy, Widzimy jak mocne są naciski lobby zewnętrznego, ale również i ukraińskiego, żeby do Polski wpływało zboże i zostawało w Polsce. Rząd PiS robi wszystko, żeby zboże przejeżdżało przez Polskę do innych krajów, które zboża potrzebują. Nie możemy doprowadzić do unicestwienia polskiego rolnictwa, tylko dlatego, że ktoś ma takie widzimisię. Rząd postawił wszystko na jedną kartę, żeby bronić polskiego rolnika. Nie raz rząd PiS dał wyraz temu, że potrafi stawiać sprawę jednoznacznie i interes polskiego rolnictwa jest zabezpieczany. Nie mówię, że w rolnictwie wszystko dzieje się dobrze, bo w rolnictwie jest tak jak z dzisiejszą pogodą – raz deszcz pada, raz słońce świeci. Trzeba mieć jasno sprecyzowane cele i są one realizowane pod kątem tego aby kondycja rodzin wiejskich była jak na najwyższym poziomie

– mówił Zdzisław Pupa.

Wojewoda dr Ewa Leniart zaznaczyła, że rząd PiS jak żaden inny, dba o zrównoważony rozwój. -

Bardzo ważne jest to, żeby Polska nie była dzielona na Polskę A i B. Środki finansowe w przeciągu ostatnich 8 lat trafiają także do samorządów z powiatu strzyżowskiego, gwarantują zrównoważony rozwój także dla tego powiatu. To przeszło miliard 100 milionów złotych na drogi powiatowe i gminne, które trafiły także i tutaj do Strzyżowa i okolic. To przeszło 5 miliardów złotych, które trafiło na Podkarpacie w ramach programu inwestycji strategicznych. To przeszło 180 mln zł na ochronę zabytków. Także i powiat strzyżowski jest beneficjentem tych środków. Dzięki temu powstają żłobki, przedszkola, modernizowane są szkoły, także i szkoła rolnicza, która jest na terenie powiatu strzyżowskiego, powstają obiekty sportowe, a więc dbamy o to, by mieszkańcy powiatu mieli równy dostęp do dóbr, które w XXI wieku są ważne dla rozwoju człowieka

– podkreśliła Ewa Leniart.

Spotkanie na rynku w Strzyżowie odbyło się w strugach ulewnego deszczu. Minister Mariusz Błaszczak po zejściu ze sceny rozmawiał z mieszkańcami, pozował – tak jak i wojewoda Ewa Leniart - do wspólnych zdjęć.